Nie tylko powódź. We Włoszech jest jeszcze jeden problem
Powodzie we Włoszech mogą być skażone śmieciami i ściekami. W związku z tym minister zdrowia Orazio Schillaci zaapelował do mieszkańców zalanych regionów, by stosowali się do zaleceń wydawanych przez lokalne służby.
- Jesteśmy świadomi tego, jak trudna jest sytuacja w obecnym momencie, ale ważne jest to, by przyjąć postawę maksymalnej ostrożności i uwagi - oświadczył szef resortu zdrowia.
Wyjaśnił, że dotyczy to szczególnie osób, które podczas operacji oczyszczania terenu, domów, piwnic i ulic mają kontakt z wodą z fal powodziowych.
Błoto zalega wszędzie i czasem wymieszane jest z wodą ze studzienek i ze ścieków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź stulecia we Włoszech. Walka ze skutkami żywiołu
Góry śmieci poważnym problemem
Inną sanitarną konsekwencją kataklizmu są olbrzymie góry śmieci i wszelkich odpadów oraz zniszczonych sprzętów i psujących się produktów żywnościowych, wyniesionych z zalanych budynków w dziesiątkach miejscowości. Do wywiezienia jest ponad 100 tysięcy ton śmieci - szacują lokalne służby komunalne.
W związku z licznymi zagrożeniami i kryzysową sytuacją za niezbędne władze uznały wysłanie pomocy psychologicznej do Emilii- Romanii. Będzie ją nieść ludności 123 psychologów.
Katastrofalne powodzie
W rejonie Emilia-Romania doszło do tragicznych powodzi, w wyniku których kilkanaście osób zginęło, a kilkadziesiąt tysięcy trzeba było ewakuować.
- Pomagam ludziom, którzy stracili wszystko. Moja koleżanka miała sklep ze świeżym makaronem. Woda wdarła się do niego z taką siłą, że rozbiła witryny. Niczego nie dało się uratować - mówiła pani Monika, pracownica firmy w Sant’Agata sul Santerno.
Czytaj więcej: