Nie pozwólmy zginąć kasztanowcom!
Jeżeli nie chcemy, aby kasztanowce w Polsce
zniknęły, musimy bronić ich przed szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem
- przekonywali przedstawiciele Fundacji Nasza Ziemia na
konferencji prasowej w Warszawie.
Kasztanowce to rośliny ozdobne, sadzone w miastach dla ich efektownego wyglądu. Jeżeli na skutek ataków pasożytów co roku wyglądają gorzej, ich liście wcześnie schną i opadają, władze miasta nie mają powodu, by utrzymywać je w parkach i przy ulicach. Z tego powodu w Berlinie w ciągu ostatnich kilku lat wycięto większość tych drzew- powiedział dyrektor fundacji, Sławomir Brzózek.
Szrotówek kasztanowcowiaczek to maleńki motyl, który pojawił się w Europie w połowie lat 80. W Polsce po raz pierwszy zauważono go w 1998 r. Stanowi on poważne zagrożenie dla kasztanowców. Larwy szrotówka rozwijają się wewnątrz liści drzewa i żywią się ich miąższem. Zniszczone liście brązowieją i opadają. Pasożyt może doprowadzić do śmierci drzewa.
Według przedstawicieli fundacji, najskuteczniejszą metodą ochrony kasztanowców jest mikroiniekcja, zwana popularnie szczepieniem. Metoda ta polega na wywierceniu w drzewie kilku otworów i wprowadzeniu do nich środka zwalczającego larwy szrotówka.
Ten preparat jest, z punktu widzenia naszego celu, idealny. Cała wprowadzona do drzewa substancja dostaje się do liści. Jeżeli larwa szrotówka zacznie jeść taki liść, to jakby wpadła w anoreksję. Po prostu przestaje jeść i ginie z głodu. Dzięki takiemu działaniu preparat likwiduje tylko larwy szrotówka i nie zagraża żadnym innym owadom- wyjaśnił Brzózek.
Jak podkreślił ,larwy szkodnika wylęgają się, w zależności od pogody, w ostatnim tygodniu kwietnia lub w pierwszym tygodniu maja. Dlatego, aby ochrona drzewa była skuteczna, zabiegi trzeba przeprowadzić wczesną wiosną.
Fundacja rozpoczęła już zbieranie pieniędzy na wiosenne szczepienie w ramach programu "Pomóżmy kasztanowcom". W Warszawie można w niektórych księgarniach kupić cegiełki o wartości pięciu złotych, można też dokonywać wpłat na konto fundacji lub wysyłać sms-y na specjalny numer.
W pierwszej kolejności pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na szczepienia drzew w zabytkowych miejscach Warszawy, którymi fundacja już się opiekuje m.in. w Łazienkach Królewskich.
Coraz więcej naukowców jest jednak przekonanych, że takie zwalczanie szrotówka bardziej szkodzi niż pomaga drzewom. Efekt doraźny jest pozytywny, ale za jakiś czas drzewo może umrzeć z powodu ubocznych skutków kuracji, np. za sprawą zakażenia grzybami nawierconych miejsc.
Ministerstwo Środowiska w ub. roku zleciło badania nad innymi, zintegrowanymi metodami ochrony kasztanowców. Finansuje je Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, prowadzi - Instytut Badawczy Leśnictwa.
W Krakowie w ubiegłym roku wiele kasztanowców oklejono specjalną folią, pokrytą lepem na owady. Pomagają też sikorki, dla których można przy kasztanowcach zakładać budki lęgowe.
Podstawą w zwalczaniu szrotówka jest palenie jesienią liści, w których zimą wegetują poczwarki. Z jednego kilograma pozostawionych liści wylatuje na wiosnę ok. 5 tysięcy motyli.