Trzaskowski już odmawia. "Ktoś tu chce rozpętać awanturę"
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie dostało zgody na organizację w Warszawie swojego wydarzenia przy okazji święta 11 listopada. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wytłumaczył obszernym wpisem na platformie X, jakie są powody decyzji urzędników.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 15:26
Pierwsze zawiadomienie o zgromadzeniu zwołanym od godz. 21 w dniu 28 października do godz. 1 w dniu 12 listopada złożone zostało 28 września. Jednak nie było jedyne. Ten sam organizator - Stowarzyszenie Marsz Niepodległości - złożył do stołecznego ratusza kolejne zgłoszenia, różniące się jedynie datami.
Program zgromadzenia przewidywał zebranie uczestników w okolicach ronda Dmowskiego i placu Defilad i przemarsz przez Aleje Jerozolimskie, most Poniatowskiego, odcinek Wału Miedzeszyńskiego i Wybrzeża Szczecińskiego i ulicę Siwca. Wydarzenie miało zakończyć się na błoniach Stadionu Narodowego.
Marsz Niepodległości 11 Listopada. Ratusz stołeczny nie wydał zgody
W każdym z zawiadomień zadeklarowano udział 100 tysięcy osób. Ani jeden z sześciu skierowanych do ratusza wniosków nie uzyskał jednak akceptacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Trzaskowski wpisem w mediach społecznościowych wytłumaczył, dlaczego tak się stało. Prezydent Warszawy wyjaśnia, co wpłynęło na tę decyzję, już skomentowaną przez organizatoró jako złośliwe działanie.
"Przyczyny odmowy są dość prozaiczne" - podkreślił Trzaskowski. Jako pierwszy powód wymienił to sześciokrotne powielenie wydarzenia planowanego przez tego samego organizatora i zadziwiające okoliczności niektórych wersji zgłoszeń.
"Jedno z nich dotyczyło zgromadzenia, które miałoby trwać nieprzerwanie 16 dni" - podkreślił prezydent. "Interpretację, czy chcąc coś faktycznie załatwić, postępuje się w ten sposób, pozostawiam szanownym czytelniczkom i czytelnikom niniejszego wpisu" - dodał prezydent Warszawy.
Zaznaczył, że miasto skierowało do policji, straży pożarnej, Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego oraz ZTM pisma z prośbą o ocenę planowanych zgromadzeń pod kątem bezpieczeństwa i właściwego funkcjonowania miasta. Napisał, że od wszystkich tych instytucji nadeszły jednoznaczne odpowiedzi.
"Wielodniowe zgromadzenia będą miały negatywny wpływ na działania służb ratunkowych, transportu publicznego i funkcjonowanie miasta, prowadząc do paraliżu centrum Warszawy" - wyjaśnił Trzaskowski. Dodał, że jeśli wpłynie wniosek "zgodny z przepisami oraz ze zdrowym rozsądkiem, będzie co rozpatrywać".
Rafał Trzaskowski zakończył wpis na platformie X komentarzem: "Na razie wygląda na to, że ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę wokół dnia narodowego święta. I nie jestem to ja" - napisał.