Telus się tłumaczy. Jego następczyni pokazała listę importerów zbóż
Nowa minister rolnictwa Anna Gembicka opublikowała listę firm, które importowały zboże z Ukrainy. Były szef resortu Robert Telus podkreśla, że on się tego nie podjął, gdyż lista jest niepełna. - Jest jeszcze lista, którą ma prokuratura i Krajowa Administracja Skarbowa - powiedział.
We wtorek Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opublikowała listę firm, które importowały zboże z Ukrainy. Dokument ma 62 strony, aczkolwiek wiele nazw firm się powtarza. Eksperci wskazują także, że niektóre z przedsiębiorstw nie sprowadzały zbóż, a oleje.
Przed publikacją listy opierał się były minister Robert Telus. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że to "decyzja pani minister i miała do tego prawo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ja nie publikowałem, dlatego, że to jest niepełna lista. Pani minister to zresztą potwierdziła, że to jest tylko ta lista, którą ma Ministerstwo Rolnictwa. Są jeszcze firmy i lista, które mają prokuratura i Krajowa Administracja Skarbowa. Ja występowałem i do prokuratury, i do Krajowej Administracji Skarbowej. Okazało się, że zgodnie z obowiązującym prawem nie mam możliwości tego opublikowania - mówił Telus w rozmowie z Patrykiem Michalskim.
Podkreślał, że nie chce komentować decyzji minister Gembickiej. Podkreślał jednak, że sam się wstrzymywał, gdyż taka częściowa lista jego zdaniem "spowodowałaby więcej zamieszania".
Telus nie prosił KAS o listę?
Słowa Telusa, jakoby zwracał się o publikację listy do KAS, stoją w sprzeczności z ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli.
- Minister rolnictwa i rozwoju wsi nie posiada listy importerów zboża z Ukrainy, ponieważ nie zwrócił się do szefa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) o zwolnienie z tajemnicy celno-skarbowej. Dlatego trudno mi powiedzieć, czy minister kiedykolwiek taką listę państwu ujawni - mówił na konferencji prasowej Michał Jędrzejczyk, radca prezesa NIK.
Podobne informacje posiada "Rzeczpospolita". Dziennik przypominał, że Telus od kwietnia obiecywał publikację listy, a we wrześniu zapewniał, że prosił o nią KAS.
Czytaj więcej: