Nie odpuszczają Kaczyńskiemu. Jest zawiadomienie do policji
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Forum Unia Młodych złożyło zawiadomienie do starachowickiej policji, w którym domaga się ukarania mandatem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. To efekt decyzji lokalnego sanepidu, który umorzył postępowanie w sprawie złamania rygorów sanitarnych podczas mszy świętej z udziałem wicepremiera i innych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
26.02.2021 10:45
Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia zostało wysłane 25 lutego w czwartek do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. W piśmie podpisanym przez Patryka Stępnia, przewodniczącego Forum Unii Młodych działacze domagają się "ścigania i ukarania sprawców wykroczenia". Powołują się na wypowiedzi przedstawicieli Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Starachowicach, którzy kilkukrotnie publicznie wypowiadali się, że jednak doszło do złamania obostrzeń. Mówiła o tym również w czwartek szefowa starachowickiego sanepidu Ewa Dróżdż.
- Inną kwestią jest zachowanie odległości między osobami. To tylko kilka osób uczestniczących we mszy świętej, siedzących w pierwszym rzędzie, w pierwszej ławce, nie zachowało tego dystansu 1,5 metra. I powiedzmy - że jedna osoba, pan prezes Jarosław Kaczyński wystąpił, że tak powiem, na krótkim przemówieniu, odkrywając usta i nos, zdejmując maseczkę. Nie kwestionuję naruszenia tych ograniczeń, nakazów i zakazów. Inną sprawą jest postępowanie mandatowe. Jednak na podstawie zdjęć, tudzież nagrań z mszy świętej, trudno ukarać kogoś mandatem - mówiła urzędniczka w rozmowie z "Gazetą Starachowicką".
Zdaniem przewodniczącego Forum Unii Młodych popełnienie wykroczenia jest bezsporne i jeśli sanepid nie podjął decyzji o ukaraniu polityków PiS, powinna to zrobić policja.
Msza w sprawie, w której toczyło się dochodzenie sanepidu, odbyła się 16 stycznia w starachowickim kościele Wszystkich Świętych. Udział w niej wzięli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, poseł Krzysztof Lipiec i Anna Krupka, wiceminister sportu.
W trakcie uroczystości Jarosław Kaczyński miał kilkuminutowe wystąpienie. Kamery zarejestrowały jak polityk zdejmuje maseczkę i przemawia do mikrofonu. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce również wcześniej. Obok polityka w kościelnych ławach siedziały także cztery inne osoby. W tym przypadku nie zachowano odstępów wymaganych prawem.
Wniosek o ukaranie organizatora wydarzenia złożyło Forum Unia Młodych. Starachowicki inspektorat sanitarny nie dopatrzył się złamania przepisów przez organizatora mszy i zdecydował o umorzeniu postępowania. Swoją decyzję sanepid argumentował brakiem podstaw formalno-prawnych do nałożenia na proboszcza parafii kary za zorganizowanie mszy.
Starachowice. Będzie odwołanie
Po decyzji sanepidu lokalni działacze zapowiedzieli odwołanie. Zdaniem przedstawicieli organizacji doszło do naruszenia przepisów kodeksu postępowania administracyjnego, a sanepid swoją decyzję oparł jedynie na wyjaśnieniach polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Według lokalnych działaczy zachowanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego miało narazić inne osoby przebywające w kościele na ewentualne zakażenie wirusem SARS-CoV-2. We wniosku przekazano, że niedopuszczalne jest przebywanie w świątyniach kultu religijnego bez zakrywania ust oraz nosa.
Organizatorem nabożeństwa była parafia pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach. W styczniu, w rozmowie z Wirtualną Polską duchowni argumentowali, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
- Wszystkie procedury były przestrzegane. I wszystko sprawdzała policja. Byliśmy przygotowani, że możemy wpuścić maksymalnie 70 osób. A na mszy świętej było mniej wiernych. Wszyscy mieli zasłonięte usta, oprócz księży, którzy pełniąc posługę nie muszą mieć maseczek - mówił WP ks. Piotr Kszczot z Parafii pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy zachowanie prezesa PiS w czasie epidemii koronawirusa jest odbierane jako kontrowersyjne. Wcześniej m.in. nie miał maseczki w Sejmie. Ponadto kiedy cmentarze były zamknięte, on odwiedził groby na Powązkach.