Jarosław Kaczyński na mszy. Jest zawiadomienie do sanepidu
Czy prezes PiS Jarosław Kaczyński na mszy świętej w Starachowicach nie przestrzegał obostrzeń obowiązujących obecnie w Kościele? Tak uważają przedstawiciele Forum "Unia Młodych", organizacji pozarządowej z Ostrowca Świętokrzyskiego i zawiadamiają sanepid. - Przestrzegaliśmy wszystkich zasad - odpowiadają duchowni.
Chodzi o sobotnie nabożeństwo w kościele pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach. Prezes PiS Jarosław Kaczyński uczestniczył w mszy upamiętniającej jego matkę śp. Jadwigę. Towarzyszyli mu politycy Prawa i Sprawiedliwości z województwa świętokrzyskiego m.in. Krzysztof Lipiec, Anna Krupka, Agata Wojtyszek, senator Krzysztof Słoń, wojewoda Zbigniew Koniusz.
Po nabożeństwie wicepremier złożył kwiaty pod tablicami upamiętniającymi matkę oraz brata i pozostałe ofiary katastrofy smoleńskiej. Tablice mieszczą się w Panteonie Pamięci Narodu Polskiego, zlokalizowanym przy parafii.
Po mszy Jarosław Kaczyński miał kilkunastominutowe przemówienie, które transmitowała TVP Info. Prezes PiS przemawiał na ołtarzu, bez maseczki.
Na nagraniach udostępnionych przez portal "Echo Dnia Świętokrzyskie" widać, że mimo obostrzeń nakazujących półtorametrowy odstęp Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszyły w ławie cztery osoby.
Zdaniem Forum "Unii Młodych" z Ostrowca Świętokrzyskiego, osoby pełniące funkcje publiczne swym przykładem winny wskazywać prawidłowe i zgodne z prawem działanie.
"W szczególności mając na uwadze pandemię wirusa COVID-19 i jej tragiczne skutki" - podkreślają działacze. Ich zdaniem, niestety, w tym przypadku nie miało to miejsca.
W piśmie skierowanym do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemilogicznej w Starachowicach, datowanym na 17 stycznia, wnoszą o zbadanie sprawy i ukaranie uczestników mszy.
"Zgodnie z obowiązującym Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (z późń. zm.) w kościołach obowiązuje limit osób - max. 1 osoba na 15 metrów kwadratowych, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m. Z fotogalerii jasno wynika, że osoby przebywające w miejscu sprawowania kultu religijnego nie przestrzegały obecnie obowiązujących zasad i w/w rozporządzenia. Nadto, rozporządzenie dopuszcza przebywanie w kościołach bez zakrywania ust i nosa tylko osób sprawujących kult religijny – w fotogalerii widzimy, że pan Jarosław Kaczyński nie przestrzegał tego zapisu" - czytamy w zawiadomieniu do sanepidu.
Poproszony o komentarz do sprawy ks. Piotr Kszczot zapewnia nas w rozmowie, że wszystkie zasady zostały na sobotniej mszy spełnione.
- Wszystkie procedury były przestrzegane. I wszystko sprawdzała policja. Byliśmy przygotowani, że możemy wpuścić maksymalnie 70 osób. A na mszy świętej było mniej wiernych. Wszyscy mieli zasłonięte usta, oprócz księży, którzy pełniąc posługę nie muszą mieć maseczek - mówi WP ks. Piotr Kszczot z Parafii pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach.
- Sprawujemy liturgię tak samo dla każdego. I nie ma znaczenia, że na mszy świętej byli akurat politycy partii rządzącej. Nie możemy komuś zabronić, żeby przyszedł do kościoła i się pomodlił, albo opłacił mszę w intencji bliskiej osoby - dodaje.
Pytany o przemówienie Jarosława Kaczyńskiego mówi, że kościół jest otwarty na wystąpienia wiernych przy mikrofonie. - W sobotę na pogrzebie dopuściliśmy również osoby, które chciały się pożegnać ze zmarłym i powiedzieć kilka słów do mikrofonu. Jak ktoś jest przy mikrofonie, to co ja mogę zrobić? Wyłączyć albo zabrać? - mówi duchowny.
Jego zdaniem, nadużyciem byłoby gdyby duchowni dopuścili prezesa PiS do ambony.
Jarosław Kaczyński w kościele. "Unia Młodych" reaguje
Autorami wniosku do sanepidu jest Forum "Unia Młodych", organizacja pozarządowa skupiająca młodych ludzi z całej Polski. Powstała w sierpniu 2020 roku, a jej przewodniczącym jest Patryk Stępień, asystent posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz, do niedawna przewodniczący Młodych Demokratów w regionie świętokrzyskim i były członek PO w Ostrowcu Świętokrzyskim.
W lutym ubiegłego roku Stępień nakleił na biuro posła PiS Andrzeja Kryja zdjęcie posłanki Joanny Lichockiej ze środkowym palcem i napisem: "Pacjenci. PiS ma gest. Zamiast na leczenie raka dali 2 miliardy na TVP”. Kontrowersyjne zdjęcie pochodziło z sejmowego posiedzenia, które miało miejsce kilka dni wcześniej. Sprawa trafiła do sądu, poseł PiS domaga się ukarania działacza z Ostrowca.
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku sanepid nie doszukał się złamania przepisów podczas urodzin Radia Maryja. Impreza organizowana przez ojca Tadeusza Rydzyka zgromadziła kilkudziesięciu duchownych oraz polityków partii rządzącej.
Wówczas wystarczyły zapewnienia organizatorów, że wszystkie obowiązujące zasady zostały zachowane. Twierdzili, że na 15 mkw w świątyni był jeden wierny, a wszyscy mieli zasłonięte usta i nos. Jedynie ci, którzy sprawowali kult religijny, byli zwolnieni z tego obowiązku. Bez maseczki przemawiali też jednak politycy - Zbigniew Ziobro i Mariusz Błaszczak.