"Nie naraziłem prezydenta na kpiny". Mastalerek tłumaczy się z "dziedzictwa"
Marcin Mastalerek, szef gabinetu politycznego prezydenta RP, mówił w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" o "dziedzictwie" kadencji Andrzeja Dudy. Użyte przez niego sformułowanie spotkało się z wieloma złośliwymi komentarzami w mediach społecznościowych. - Można to nazywać osiągnięciami, można to nazywać, tak jak ja, dziedzictwem prezydenta. (…) Tego słowa nie użył prezydent tylko ja - Marcin Mastalerek. Nie widzę w tym nic dziwnego - mówił w programie "Tłit" Mastalerek. - Nie naraziłem prezydenta na kpiny i żarty. Internet, jak pan wie, jest kopalnią żartów, śmiechów, ataków i hejtu. Jakby nie chcieć się nikomu narazić, to trzeba by nic nie mówić. Cokolwiek nie powie prezydent i jego ministrowie, to zawsze przez część internetu będą obśmiewani - podsumował.