"Nie muszą nasi żołnierze niewinnie ginąć tam, gdzie nie trzeba"
Wicepremier i szef Samoobrony Andrzej Lepper
powiedział, że jego partia w najbliższych dniach
zdecyduje o złożeniu dwóch uchwał, w których zaproponuje Sejmowi,
aby opowiedział się przeciwko wysłaniu do Afganistanu
1000 żołnierzy oraz przeciwko przedłużeniu pobytu polskiego
kontyngentu w Iraku. My jako Samoobrona pacyfistami nie jesteśmy, ale nie muszą nasi żołnierze niewinnie ginąć tam, gdzie nie trzeba - powiedział podczas konferencji prasowej Lepper.
16.09.2006 | aktual.: 16.09.2006 12:43
Jeżeli na wysłanie naszych wojsk do Afganistanu przeznaczamy 300 mln złotych, to my jako partia koalicyjna wyrażamy nasz sprzeciw - powiedział podczas konferencji prasowej poprzedzającej Targi Polagra - Ford w Poznaniu wicepremier Andrzej Lepper.
Według Leppera, Samoobrona ma prawo do takiego zachowania, bo w umowie koalicyjnej zamieściła na temat udziału polskich wojsk w misjach zagranicznych odrębne zdanie.
My jako Samoobrona pacyfistami nie jesteśmy, ale nie muszą nasi żołnierze niewinnie ginąć tam, gdzie nie trzeba - powiedział podczas konferencji prasowej Lepper.
Wicepremier powiedział też, że, mimo iż zapoznaje się z dokumentami, nawet tymi tajnymi, to o propozycji wysłania tysiąca żołnierzy do Afganistanu nic nie wiedział.
Nie przypominam sobie, aby ktoś mi powiedział przed wylotem pana premiera, że Polska zamiast 500 żołnierzy wyśle do Afganistanu tysiąc żołnierzy i nie po tym, jak zakończymy misja w Iraku tylko w trakcie trwania tej misji - powiedział dziennikarzom Lepper.
Minister obrony Radosław Sikorski zapowiedział w czwartek w Stanach Zjednoczonych, że Polska zwiększy swoje zaangażowanie w Afganistanie w lutym 2007 r. do około 1000 żołnierzy. Obecnie w tym kraju misję pełni 100 polskich żołnierzy.
Premier Jarosław Kaczyński, jeszcze podczas pobytu w USA, powiedział w wywiadzie dla telewizji TVN, że decyzja w sprawie zwiększenia polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie została "podjęta już dawno". Podkreślił, że jego rozmowy w Stanach Zjednoczonych nie miały żadnego związku z tą decyzją.
Obecnie w Afganistanie największe kontyngenty, liczniejsze od polskiego (nawet po powiększeniu) mają już m.in. USA, Wielka Brytania i Niemcy. Prawdopodobnie z tego powodu kraje te nie odpowiedziały dotychczas na zeszłotygodniowy apel o zwiększenie naczelnego dowódcy operacyjnego sił NATO, amerykańskiego generała Jamesa Jonesa o wzmocnienie sił Sojuszu do ok. 2500 żołnierzy.
Samoobrona nie poprze budżetu w obecnym kształcie
Wicepremier i szef Samoobrony Andrzej Lepper uważa, że obecne tarcia w koalicji nie doprowadzą do przedterminowych wyborów. Jego zdaniem, do wcześniejszych wyborów może doprowadzić brak poparcia dla ustawy budżetowej na 2007 rok. Zaznaczył jednocześnie, że Samoobrona budżetu w obecnym kształcie nie poprze.
To jest koalicja i w niej zawsze będzie dochodziło do tarć. Ale wszystko wskazuje na to, że argumentem, który spowoduje, że będą przyspieszone wybory, będzie budżet - powiedział w Poznaniu Lepper.
Według Samoobrony, budżet przygotowywany przez ministra finansów Stanisława Kluzę jest nie do przyjęcia. My go nie poprzemy, ale przecież w Sejmie jest sześć partii, a nie trzy koalicyjne i różne układy w tym Sejmie mogą być - dodał Lepper.
Samoobrona poparcie budżetu uzależnia od znalezienia pieniędzy na podwyżki płac dla nauczycieli, dla pracowników służby zdrowia i służb mundurowych. Poza tym chcą dodatkowych pieniędzy na cały system służby zdrowia, na naukę i postęp techniczny, a także na pomoc socjalną i dopłaty do ubezpieczeń rolniczych.
Temat wcześniejszych wyborów pojawił się po tym, jak sobotnia "Rzeczpospolita" - powołując się na wypowiedź wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka - napisała, że "do Samoobrony dotarły informacje, że PiS na najbliższym posiedzeniu Sejmu zamierza złożyć wniosek o samorozwiązanie". Informacje te zdementował w rzecznik PiS Adam Bielan.