"Nie mieści się w głowie". Internet reaguje na tekst Wirtualnej Polski
Jak ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski, neurochirurg Łukasz Grabarczyk kłamał w sprawie swojej działalności w Ukrainie, gdzie m.in. miał leczyć rannych na froncie żołnierzy. Przez lata oszukiwał również dwie kobiety, prowadząc podwójne życie. Po publikacji sieć zalała lawinę komentarzy.
Doktor Łukasz Grabarczyk funkcjonuje publicznie jako wybitny neurochirurg, który ratował na wojnie ukraińskich żołnierzy. Wirtualna Polska pokazuje nieznaną twarz lekarza-celebryty. Ujawniamy, że Grabarczyk zmyślił historię o pracy w szpitalu wojskowym w Ukrainie i pomocy rannym żołnierzom. Okłamywał i narażał najbliższe mu kobiety, a prokuratura bada, czy nie naraził również na utratę zdrowia dwóch pacjentów.
Bulwersująca historia poruszyła wiele osób, a fala komentarzy zalała internet.
"Nie mieści się w głowie ta historia" - stwierdził krótko dziennikarz TVN24, Bartosz Bartkowiak.
"Myślę, że ta Ukraina to pikuś przy sprawie z in vitro. Absolutnie obrzydliwe" - podsumowuje Klaudia Kowalczyk z Radia Nowy Świat.
"Patologia kłamstwa, obłudy, żądza sławy i krzywda niewinnych kobiet" - napisał o tekście Michał Janczura, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Oburzenie milczeniem środowiska lekarzy
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik zwraca również uwagę na łamanie przez Grabarczyka kodeksu etyki lekarskiej. "Najbardziej zszokowało mnie, że rzecznik odpowiedzialności zawodowej izby lekarskiej stwierdził, że zachowanie lekarza dotyczy sfery prywatnej, nie ma związku z jego pracą zawodową i odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego" - czytamy we wpisie Słowika.
Dziennikarz nawiązuje do art. 1 kodeksu, który mówi:
1. Zasady etyki lekarskiej wynikają z ogólnych norm etycznych.
2. Zobowiązują one lekarza do przestrzegania praw człowieka i dbania o godność zawodu lekarskiego.
3. Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu.
Na ten sam wątek uwagę zwraca Anna Maria Żukowska. "Dlaczego naukowcy sami to sobie robią? Z lojalności zawodowej?" - zastanawia się polityczna Lewicy.
"Nie do wiary"
"Nie do wiary. Byliśmy z panem Łukaszem sąsiadami przez dwa lata mojej gry w Olsztynie. Mega miły gość, zawsze chętnie porozmawiał, robił na mnie niesamowite wrażenie. Chętnie się chwaliłem, jakiego przekozaka miałem za sąsiada. A teraz, jak to czytam..." - przyznaje były siatkarz Wojciech Żaliński.
"Jeżeli macie przeczytać jeden tekst dzisiaj, niech to będzie ten o dr. Grabarczyku. Co za historia! Tam jest wszystko: kłamstwa, oszustwa, chęć atencji i wybicia się na wojnie, podwójne życie, zmyślona kariera naukowa i dwie oszukane kobiety w trakcie in vitro. No po prostu szok i skandal jakich mało"- czytamy w pełnym emocji wpisie Wojtka Kardysia.
Szymon Osowski, prezes pozarządowej Sieci Obywatelskiej WatchDog Polska, zwrócił uwagę na potrzebę mocniejszego kontrolowania osób, które występują w roli ekspertów w mediach.
"Ten artykuł pokazuje, że bez rzetelnej weryfikacji różnych historii, nie uda nam się teraz normalnie funkcjonować. Liczba osób, które w mediach i mediach społecznościowych występują jest spora i czasem trudno ocenić jak to naprawdę jest. Dlatego potrzebne jest niezależne dziennikarstwo" - napisał w mediach społecznościowych.
Źródło: Wirtualna Polska, X