"Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości - to były TORTURY". RPO o sprawie Stachowiaka
Rzecznik Praw Obywatelskich zabrał głos w sprawie śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. "Chciałbym podkreślić z całą mocą, że ta sprawa to jest coś najgorszego, co widziałem od wielu, wielu lat" - powiedział w rozmowie z dziennikarką TVN. Przyznał także, że jego stosunki z ministrem Błaszczakiem nie układają się tak, jak powinny.
Adam Bodnar był gościem wieczornego programu TVN "Fakty po faktach". Rzecznik Prawo Obywatelskich stanowczo wypowiedział się w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. 25-latek w połowie maja ubiegłego roku został zatrzymany na wrocławskich rynku przez funkcjonariuszy policji. Mężczyźni twierdzili, że Igor był agresywny i musieli użyć wobec niego paralizatora. W wyniku brutalnego przesłuchania chłopak zmarł. Nagranie z toalety, w której policjanci znęcali się nad Igorem zostało wyemitowane podczas sobotniego reportażu w TVN24 i wzburzyło opinię publiczną.
Rzecznik KGP mł. insp. Mariusz Ciarka powiedział w niedzielę PAP, że użycie paralizatora reguluje ustawa o środkach przymusu bezpośredniego, ale nie jest określone, ile razy można użyć paralizatora. Zupełnie innego zdania jest Adam Bodnar, który stwierdził, że sytuacja, w której znalazł się zatrzymany (rozebrany i podłączony do paralizatora na podłodze w toalecie) "to są tortury i mam co do tego absolutnie żadnych wątpliwości" - powiedział. "Chciałbym podkreślić z całą mocą, że sprawa Igora Stachowiaka to jest coś najgorszego, co widziałem od wielu, wielu lat".
Rzecznik nawiązał do konferencji prasowej, którą zorganizował w ubiegłym miesiącu. Bodnar mówił wtedy o stosowaniu tortur przez policjantów ale, jak twierdzi, nie spotkał się ze zrozumieniem ani wsparciem ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Niestety, taka jest tendencja, że minister (Mariusz) Błaszczak, jeżeli ja formułuję jakieś uwagi krytyczne pod adresem jego ministerstwa czy służb mu podległych, zazwyczaj stara się to spuentować, używając jakiegoś "kolorowego" zwrotu na mój temat albo mówiąc, że jestem częścią rzekomo totalnej opozycji. Nie stara się zastanowić, co ja proponuję w moich wystąpieniach" - wyznał w rozmowie z dziennikarką TVN.
By potwierdzić swoje stanowisko, Bodnar opublikował na Facebooku treść rozporządzenia dotyczącego stosowania paralizatorów przez funkcjonariuszy.