Nie maleją kolejki do przejść granicznych
Ponad cztery doby muszą czekać kierowcy ciężarówek na odprawę na przejściu granicznym z Białorusią w Koroszczynie i z Ukrainą w Dorohusku na Lubelszczyźnie. Dwie doby na odprawę trzeba czekać w Hrebennem.
Na nocną zmianę do pracy w poniedziałek wieczorem na tych przejściach przyszło nieco więcej celników, niż na pracowało na zmianie dziennej.
W Koroszczynie pracuje 12 celników, w Dorohusku - 11, w Hrebennem - ośmiu - powiedziała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.
Przed przejściem w Dorohusku w poniedziałek wieczorem stało około 1300 TIR-ów. Kolejka ciągnie się kilka kilometrów za Chełm. W ciągu dnia odprawiono tu 53 ciężarówki wyjeżdżające na Ukrainę.
Wydłużyła się kolejka ciężarówek do przejścia w Koroszczynie. W 30-kilometrowej kolejce na wyjazd z Polski stoi ok. 1500 samochodów. Na dziennej zmianie odprawionych zostało 111 TIR-ów wyjeżdżających z naszego kraju.
Do przejścia z Ukrainą w Hrebennem stoi ok. 250 ciężarówek. W ciągu dnia odprawionych zostało tutaj 53 TIR-y wyjeżdżające na Ukrainę.
Drogi dojazdowe do przejść w Koroszczynie i w Dorohusku w ciągu dnia były kilkakrotnie blokowane przez zdesperowanych kierowców domagających się przyspieszenia odpraw. Wieczorem stojące w poprzek drogi TIR-y uniemożliwiały przejazd przed Chełmem na drodze do Dorohuska oraz kilka kilometrów przed przejściem w Koroszczynie.
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie Aneta Wożakowska-Kawska poinformowała, że strażacy zaoferowali kierowcom stojącym w kolejce do Dorohuska noclegi w ogrzewanych namiotach. Jednak kierowcy woleli spać w swoich ciężarówkach.
Nasz kwatermistrzowski kontener pozostał w tamtym rejonie, jeśli znajdą się chętni to zorganizujemy im nocleg w namiotach - powiedziała Wożakowska-Kawska. Dodała, że wieczorem strażacy rozwozili gorące posiłki kierowcom stojącym w kolejkach do przejść granicznych w Lubelskiem.
Trwające już ponad tydzień zatory na przejściach granicznych spowodowane są brakiem celników. Wielu z nich jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie.
Od kilku miesięcy trwa protest celników, którzy domagają się m.in. podwyżek płac, przyznania im uprawnień emerytalnych, takich jak mają inne służby mundurowe i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.