"Nie ma zgody na 25 lat stażu służby mundurowej"
Związki zawodowe służb mundurowych "w związku z olbrzymim niezadowoleniem całego środowiska" odwołały zaplanowane spotkanie z ministrem Michałem Bonim. Stoi on na czele zespołu, który do końca kwietnia miał skończyć prace nad reformą "emerytur mundurowych".
27 kwietnia miało się odbyć jedno z ostatnich spotkań specjalnego zespołu ekspertów rządowych i związkowych w sprawie reformy emerytur mundurowych, polegającej m.in. na wydłużeniu aktywności zawodowej funkcjonariuszy służb podległych MSWiA i żołnierzy.
Do spotkania jednak nie dojdzie. W piśmie do Boniego przewodniczący NSZZ Policjantów Antoni Duda napisał, że "w związku z olbrzymim niezadowoleniem całego środowiska" na jednym ze spotkań przed świętami wielkanocnymi "zaistniała pilna konieczność przeprowadzenia konsultacji i uzgodnień w organizacjach wchodzących w skład Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych w toku dalszych negocjacji".
Według Dudy, na ostatnim posiedzeniu zespołu Boni miał zaapelować do członków zespołu o rozważenie, by warunkiem uzyskania emerytury w nowym systemie było równoczesne spełnienie dwóch warunków: 25 lat stażu służby i 55 lat życia. - Na to nie ma zgody strony związkowej - powiedział przewodniczący NSZZ Policjantów, tłumacząc dlaczego związki poprosiły stronę rządową o przesunięcie kolejnego spotkania.
Pod koniec marca podczas posiedzenia zespołu przedstawiono propozycję, według której funkcjonariusze służb mundurowych będą nabywali uprawnienia emerytalne po 20 latach pracy, nie wcześniej jednak niż po ukończeniu 50 lat.
Obecnie na emeryturę można przejść po 15 latach pracy w służbach mundurowych bez względu na wiek. Zmienić się ma także algorytm, według którego obliczane są emerytury. Nowe zasady mają objąć osoby wstępujące do służby od 1 stycznia 2012 r. Pozostali będą mogli wybrać między starym a nowym systemem.
Według dotychczasowych zapowiedzi wszystkie propozycje zmian w systemie emerytur mundurowych miały być przedstawione do końca kwietnia głównemu zespołowi zajmującemu się tą reformą. Wcześniej zapowiadano, że odbędzie się to jeszcze w marcu. Nad szczegółami planowanych zmian od stycznia pracuje sześć podzespołów tematycznych, w skład których wchodzą przedstawiciele rządu i związków zawodowych.
Obecnie emerytura mundurowa zależy od wysokości ostatniej pensji oraz dodatków i nagród rocznych. Po 15 latach służby wynosi ona 40 proc. ostatniej pensji i za każdy dodatkowy rok rośnie o 2,6 proc. Maksymalna emerytura może wynieść 75 proc. pensji.
Do zakończenia aktywności zawodowej po 15 latach pracy mają prawo funkcjonariusze: policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej.
Reforma może dotyczyć w sumie około 250 tys. osób w tym żołnierzy. Według danych MON 31 marca br. wojskowe emerytury pobierało ponad 106 tys. byłych żołnierzy. Średnie świadczenie emerytalne w wojsku to ponad 2,9 tys zł.
Średni wiek żołnierzy zawodowych odchodzących do rezerwy wynosił w ubiegłym roku ogółem nieco ponad 41 lat. W przypadku oficerów było to ok. 47 lat; u podoficerów 42 lata, a szeregowych 26 i pół roku.
W ciągu trzech pierwszych miesięcy br. wiek ten wyniósł ogółem wśród całej kadry zawodowej 44 i pół roku, w tym wśród oficerów - 50 lat, w korpusie podoficerskim ponad 43 lata, a u szeregowych niespełna 27 lat.