"Nie ma wątpliwości, terrorystów Al‑Kaidy przetrzymywano i torturowano w Polsce"
Nie ma żadnej wątpliwości, że to w Polsce, w tajnym więzieniu w Szymanach CIA przetrzymywała i przesłuchiwała przy użyciu brutalnych metod najgroźniejszych terrorystów Al-Kaidy, w tym architekta ataku na USA we wrześniu 2001 roku Chalida Szejka Mohammeda - twierdzi "New York Times".
"W prowizorycznym więzieniu na północy Polski, organizator masowego morderstwa z Al-Kaidy był przesłuchiwany przez śledczego z Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA)" - tak zaczyna się na czołówce gazety obszerny artykuł o tym, jak śledczemu o nazwisku Deuce Martinez udało się wydobyć zeznania z Mohammeda bez stosowania tortur.
Mohammed został schwytany w marcu 2002 roku w Karaczi w Pakistanie, w kilka dni potem przewieziono go do Kabulu w Afganistanie, a stamtąd, znowu po kilku dniach, do Polski - pisze "New York Times", opierając się na relacjach anonimowych przedstawicieli wywiadu USA.
Innym czołowym terrorystą, który znalazł się jakoby w Polsce, był Abu Zubajda, szef logistyki w Al-Kaidzie. Także aresztowany w Pakistanie w marcu 2002 roku, został najpierw przetransportowany do pierwszego tajnego więzienia CIA w Tajlandii, a "w wiele miesięcy później" do Polski - utrzymuje "NYT".
Nowojorski dziennik twierdzi, że w Polsce, w pobliżu lotniska w Szymanach, około 160 km od Warszawy "założono najważniejsze z tajnych więzień CIA (czarnych miejsc CIA)" i przesłuchiwano tam podejrzanych przy użyciu brutalnych metod.
"Polskę wybrano, ponieważ nie było tam żadnych miejscowych kulturalnych ani religijnych więzi z Al-Kaidą, co czyniło nieprawdopodobnym infiltrację lub atak ze strony jej sympatyków" - pisze gazeta, powołując się na "pewnego funkcjonariusza CIA".
"Co najważniejsze, funkcjonariusze polskiego wywiadu bardzo pragnęli współpracować" - czytamy w "NYT".
Dziennik przywołuje wypowiedź byłego dyrektora tajnych operacji w CIA Jamesa L. Pavitta, który miał określić Polskę mianem 51. stanu USA. "Polska to 51. stan - powiedział były funkcjonariusz CIA, wspominając słowa Jamesa L.Pavitta, wówczas dyrektora tajnych operacji w agencji" - pisze "NYT".
Oskarżenia Polski o to, że na jej terenie znajdowało się tajne więzienie CIA, wysunięto po raz pierwszy w grudniu 2005 roku, gdy ujawnił je artykuł w "Washington Post".
Organizacje obrony praw człowieka, jak Human Rights Watch, pisały o nich w tonie pewności, ale nie przedstawiły niezbitych dowodów. Po ujawnieniu więzienia miało ono zostać zlikwidowane, a przetrzymywani w nim terroryści wywiezieni do amerykańskiej bazy wojskowej Guantanamo na Kubie.
Sprawę badała przez kilka lat m.in. specjalna komisja Unii Europejskiej i także nie znalazła stuprocentowych dowodów na istnienie więzienia CIA w Polsce.
Władze RP - kolejne rządy i prezydenci - zaprzeczają, jakoby więzienie kiedykolwiek istniało.