Nie ma śladów materiałów wybuchowych na wraku Tu‑154
Nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych w poddanych analizie próbkach pobranych podczas sekcji zwłok, z miejsca katastrofy i elementów szczątków Tu-154 w Smoleńsku - głosi opinia fizykochemiczna Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Jak jednak informuje Naczelna Prokuratura Wojskowa, to wciąż nie jest ostateczna opinia.
Jak informuje NPW w wydanym na swojej stronie internetowej oświadczeniu, 27 grudnia 2013 r. do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęła opinia fizykochemiczna, wykonana przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji (CLKP).
Jak wynika z komunikatu "po wnikliwej analizie, prokuratorzy prowadzący śledztwo zasięgnęli w dniu 16 stycznia 2014 r. opinii uzupełniającej CLKP, uznając opinię fizykochemiczną za niepełną i w pewnych fragmentach niejasną. Nadmienić jednak należy, że w konkluzji opinii fizykochemicznej biegli z CLKP ustalili m.in., iż w poddanych analizie próbkach pobranych podczas sekcji ekshumowanych zwłok oraz z powierzchni wytypowanych miejsc i elementów szczątków ww. samolotu nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych oraz substancji będących produktami ich degradacji".
Prokuratorzy wojskowy poinformowali również, że 27 grudnia 2013 r. do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dodatkowo 3 opinie, wykonane przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji – dwie z zakresu chemii i jedna z zakresu mechanoskopii i metaloznawstwa. Aktualnie trwa ich analiza, dlatego "upublicznienie zawartych w nich wniosków i konkluzji będzie możliwe w terminie późniejszym".
"Rzeczpospolita" ustaliła czego m.in. dotyczą wątpliwości prokuratorów.
- W opinii wskazano wyniki dotyczące ośmiu ofiar - poinformował "Rz" ppłk Janusz Wójcik, który pełni obowiązki rzecznika NPW. Tymczasem w Polsce przeprowadzono ekshumacje dziewięciu ofiar katastrofy.
Na pytanie "Rz", dlaczego nie ma wyników dotyczących jednej ofiar Wójcik powtórzył, że opinia została uznana za niepełną. - Dlatego właśnie zwróciliśmy się o opinię uzupełniającą do CLKP. Poza tym ta kwestia wynikała z metodyki, z zaszłości - wyjaśniał.