Nie ma jeszcze decyzji w sprawie Chwalińskiego
Minister spraw wewnętrznych i administracji
Ryszard Kalisz nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ewentualnego
odwołania zastępcy komendanta głównego policji Zbigniewa
Chwalińskiego. Szef SWiA powtórzył w Szczecinie, że
podejmie tę decyzję, jak będzie miał wszystkie materiały na
biurku.
05.08.2004 14:40
Minister Kalisz przyjechał do Szczecina, by przekazać nowy sprzęt Państwowej Straży Pożarnej w tym mieście i odwiedzić budowę centrum kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji.
Minister powiedział, że zarządził kontrole w resorcie. Ich wyniki mają mu być dostarczone na początku przyszłego tygodnia. "Natomiast to wszystko, co do mnie dociera, nie odnosi się w pełni do tego, co o komendancie Chwalińskim pisze prasa" - zastrzegł.
Jest też inny problem, polegający na tym, że komendant Chwaliński składając do mnie raport, jako jego uzasadnienie podał - po pierwsze - uzyskanie uprawnień emerytalnych, a po drugie - stan zdrowia - zaznaczył. Podkreślił, że Chwaliński do końca przyszłego tygodnia jest na urlopie.
Kalisz zastrzegł także, że do czwartku nie wpłynął z NIK wniosek do Komisji Dyscypliny Finansowej MSWiA dotyczący ukarania komendanta Chwalińskiego. W protokole NIK również nie ma bezpośrednich wniosków odnoszących się do komendanta Chwalińskiego. Są za to wnioski dotyczące usprawnienia procedur przetargowych w KGP - powiedział.
Szef MSWiA poinformował, że dla swoich potrzeb zrobił zestawienie wszystkich zarzutów pojawiających się w prasie, dotyczących m.in. komputeryzacji komisariatów policji oraz korzystania z baz danych.
Chcę na końcu jeszcze powiedzieć coś do jednej z gazet, która ma na początku swojej nazwy słowo "super". Mnie naprawdę nie można postraszyć, nie można grać na moich emocjach. Ja podejmuję wszystkie decyzje racjonalnie na podstawie i zgodnie z prawem - powiedział.
"Super Express" - informując o prośbie Chwalińskiego w sprawie dymisji - zaapelował do Kalisza: "Panie ministrze! Niech panu ręka nie zadrży! W ten sposób zetrze pan wreszcie największą plamę na mundurze policji".
Chwaliński potwierdził we wtorek, że zwrócił się do ministra z prośbą o dymisję. Wyjaśnił, że przyczyną jej złożenia są informacje, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w "Super Expressie". Chodzi o artykuły dotyczące zakupu przez Komendę Główną Policji z tzw. wolnej ręki 24 volkswagenów transporter od firmy Kulczyk Tradex Sp. z o.o. "Super Express" ujawnił, że Najwyższa Izba Kontroli dopatrzyła się nieprawidłowości przy wyborze trybu zakupu, za które odpowiedzialny jest Chwaliński. Gazeta napisała także, że zastępca szefa policji w tym samym czasie, kiedy kupowano volkswageny, nabył dla siebie od firmy żony Jana Kulczyka luksusowego passata.
Komendant uznał publikację za pomówienie. Zapowiedział, że wystąpi w tej sprawie do sądu.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do policji, komendant główny policji insp. Leszek Szreder poparł decyzję swojego zastępcy o dymisji.