Nie ma decyzji sądu ws. ojca podejrzanego o zabójstwo 5‑letniej córki w parku
• Nie ma decyzji sądu ws. umorzenia postępowania wobec Mariusza L.
• Decydowano, czy umorzyć postępowanie i wysłać mężczyznę na przymusowe leczenie psychiatryczne
• Mężczyzna - zdaniem śledczych - zabił swoją 5-letnią córkę
• Do tragedii doszło w parku w Brzeźnie w Gdańsku
10.05.2016 | aktual.: 10.05.2016 19:16
Gdański sąd nie zdecydował, czy umorzyć postępowanie wobec Mariusza L. i wysłać go na przymusowe leczenie psychiatryczne. Mężczyzna, zdaniem śledczych, zabił swoją 5-letnią córkę w parku brzeźnieńskim w Gdańsku.
Mariusz L. był pod wpływem marihuany.
Do zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską doszło w kwietniu ubiegłego roku. Biegli psychiatrzy orzekli jednak, że mężczyzna w chwili popełniania zbrodni był niepoczytalny. To oznacza, że nie może być o nią oskarżony.
Lekarze stwierdzili też, że 31-latek nadal jest groźny dla otoczenia i powinien być leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Prokuratura złożyła wniosek do sądu o umorzenie postępowania. Posiedzenie było niejawne, sąd przesłuchał biegłych. Decyzję w tej sprawie Sąd Okręgowy w Gdańsku podejmie 25 maja.
5-letnia Milenka została zamordowana w połowie kwietnia ubiegło roku. Kilka godzin wcześniej jej ojciec, Mariusz L. wypisał się na własne życzenie z detoksu w jednym z gdańskich szpitali. Za wiedzą matki odebrał dziewczynkę z przedszkola i zabrał na spacer do parku nadmorskiego. Tam zadał jej m.in. kilka ciosów kamieniem w głowę. Dziecko zmarło na miejscu.