"Nie ma argumentów, by Turcja weszła do UE, a Ukraina nie"
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr
Świtalski uważa, że nie ma argumentów, które przemawiałyby za tym,
aby do Unii Europejskiej przyjąć Turcję, a równocześnie
uniemożliwić akcesję Ukrainy.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 18:23
Wiceminister uczestniczył w posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, na którym dyskutowano nad sprawą członkostwa Turcji w UE.
Z politycznego punktu widzenia, Polskę interesuje przede wszystkim, jak dalsza dyskusja o akcesji Turcji wpłynie na perspektywy integracyjne Ukrainy - podkreślił.
Dodał, że choć w przeszłości Polska "wyraźnie wspierała" tureckie aspiracje i zajmowała w tej sprawie "przychylne stanowisko", to jednak obecnie Turcja "musi zejść na plan dalszy" w polskiej polityce zagranicznej.
Świtalski ocenił, że "dopóki sprawa Turcji jest "w grze", to Polska ma możliwość, aby "rozgrywać" tę kwestię łącznie z proeuropejskimi aspiracjami Ukrainy.
Wiceminister poinformował, że w MSZ utworzony został specjalny zespół ds. rozszerzenia, który analizuje obecnie sprawę ewentualnej akcesji Turcji do Wspólnoty.
Jego zdaniem, mimo zastrzeżeń odnoszących się m.in. do kwestii praw mniejszości i wolności religijnych w Turcji, Unia powinna dotrzymać przyjętego już terminarza negocjacyjnego. Wspólnota uzgodniła z Turcją, że przegląd jej ustawodawstwa będzie przeprowadzany w trakcie otwierania kolejnych rozdziałów negocjacyjnych - argumentował.