Nie kupuj zwierząt z przemytu
"Nie kupuj zwierząt z przemytu" - pod takim hasłem Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody rozpoczął roczną społeczną kampanię, która ma przekonać Polaków, aby nie kupowali nielegalnie sprowadzanych zwierząt.
Kampanię rozpoczął happening na ulicy Chmielnej w Warszawie. Prowadząca go Katarzyna Dowbor zapewniała, że jeśli Polscy przestaną przemycane zwierzęta kupować, to handlarze nie będą ich sprowadzać.
Marta Kopczyńska z Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody poinformowała, że zyski, jakie handlarze czerpią z przemytu zwierząt są porównywalne do uzyskiwanych z handlu narkotykami i bronią. Tylko w tym roku polscy celnicy przechwycili na granicy 19 tysięcy okazów, głównie egzotyczne żółwie, jaszczurki, węże, ptaki a nawet małpki. "Zwierzęta te przemycane są w strasznych warunkach - upychane po kilka w małe pudeła, butelki, zawijane w ręczniki, aby nie krzyczały. Taki transport przeżywa tylko jedno na dziesięć zwierzaków, a mimo to przemyt jest nadal opłacalny" - mówiła Marta Kopczyńska.
Marta Kopczyńska podkreśliła, że kupując zwierzę zawsze należy sprawdzić czy sprzedawca posiada pozwolenie na sprowadzenie zwierzęcia do naszego kraju lub dokument poświadczający, że okaz pochodzi z hodowli.
W ciągu roku trwania kampanii społecznej w gazetach, radiu, telewizji i Internecie będą emitowane reklamy ukazujące okrucieństwo, z jakim handlarze traktują przemycane zwierzęta. Przed świętami Bożego Narodzenia Fundusz rozpocznie zbiórkę pieniędzy na budowę ośrodka, w którym zwierzęta przechwycone na granicy przez celników będą przechodziły kwarantannę. Polskie ogrody zoologiczne nie mają miejsca ani pieniędzy na opiekowanie się zwierzętami z przemytu.