Nie jesteśmy łaskawi dla zwierząt
Do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami
rocznie zgłaszanych jest 10 tys. informacji o łamaniu ustawy o
ochronie zwierząt. Gros z nich to sprawy dotyczące znęcania się
nad kotami - powiedział Piotr Jaworski z TOZ.
19.07.2003 | aktual.: 19.07.2003 09:57
"Mimo że stosunek ludzi do zwierząt w ostatnich latach znacznie się poprawił, ciągle zdarzają się przypadki znęcania nad zwierzętami, zwłaszcza bezpańskimi kotami. Tylko do naszej organizacji dociera miesięcznie kilka sygnałów o takich incydentach" - powiedziała Aniela Roehr ze stowarzyszenia obrońców zwierząt "Arka". Dodała, że pozytywne jest to, iż ludzie coraz chętniej reagują na takie przypadki i informują o nich odpowiednie służby.
Jaworski uważa, że ludzi trzeba uświadamiać, jak pożyteczne są koty piwniczne. "Podtruty szczur zagrzebie się w jakąś szczelinę, zdechnie, będzie się rozkładał i długo śmierdział. A kot instynktownie zabije szczura" - powiedział.
Według fundacji opieki nad zwierzętami "Canis", nieprawdą jest, że koty w mieście same łatwo znajdą sobie pożywienie i schronienie. Utrudniają im to m.in. nowoczesne, szczelnie zamykane pojemniki na śmieci, śmieci pakowane w torby foliowe. Administracje budynków decydują o zamykaniu piwnicznych okienek. "Kot wolno żyjący potrzebuje pomocy człowieka, a człowiek, aby uniknąć plagi szczurów, potrzebuje kotów wolno żyjących" - czytamy na stronach internetowych fundacji.
O tym, że ktoś pastwi się nad zwierzętami, można powiadomić zarówno policję, jak i np. straż miejską. Pomimo tego policjanci bardzo rzadko otrzymują zgłoszenie o maltretowaniu zwierząt.
W Polsce rzadko zdarzają się procesy osób, którym zarzuca się znęcanie nad zwierzętami. Tymczasem artykuł pierwszy ustawy o ochronie zwierząt z 1997 r. mówi, że zwierzę jest istotą żyjącą i zdolną do odczuwania cierpienia. Za znęcanie się nad zwierzętami sąd może wymierzyć nawet do 2 lat kary pozbawienia wolności.