Nie dla nauczyciela
W europejskim wykazie chorób zawodowych,
których można się nabawić w pracy, nie ma choroby narządu głosu,
na którą masowo w Polsce zapadali nauczyciele. W obecnym wykazie
znajduje się aż 26 grup schorzeń, których pracownik mógł nabyć
przebywając w szkodliwych warunkach. U mieszkańców
Zachodniopomorskiego najczęściej stwierdzano przewlekłe choroby
narządu głosu, uszkodzenia słuchu i ostre zatrucia - informuje "Głos
Szczeciński".
26.07.2004 | aktual.: 26.07.2004 08:57
Zachodniopomorskie jest na 8. miejscu w Polsce pod względem liczby chorób zawodowych stwierdzanych u pracowników. Częściej zapadają na nie mężczyźni. W naszym województwie to oni stanowili 59,5% przypadków zarejestrowanych w 2002 roku. Za to częściej u mieszkanek województwa lekarze rozpoznają ostre i przewlekłe zatrucia substancjami chemicznymi. Najczęściej cierpią na nie byłe pracownice +Wiskordu+, zwłaszcza te, które w zakładzie przepracowały ponad 20 lat - podaje dziennik.
Droga ubiegania się o decyzję orzekającą chorobę zawodową nierzadko jest trudna i długa - mówi dr Małgorzata Domagała- Dobrzycka z Oddziału Higieny Pracy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Szczecinie. Nierzadko zakład pracy, wobec którego roszczenia wysuwa pracownik już nie istnieje. Najczęściej ostateczna decyzja, czyli orzeczenie o chorobie zawodowej lub jej braku podejmuje sąd. Jak informuje "Głos Szczeciński", rekordzistka z zachodniopomorskiego wywalczyła korzystne dla siebie orzeczenie dopiero po 10 latach.
W wykazie chorób zawodowych Unii Europejskiej nie ma przewlekłej choroby narządu głosu, na którą tak często w Polsce zapadają nauczyciele - pisze gazeta. Tam tej choroby nie ma, bo po prostu nie stwierdza się jej u unijnych nauczycieli, którzy już w trakcie studiów przygotowywani są do właściwej pracy głosem - podkreślają inspektorzy z z Oddziału Higieny Pracy. (PAP)