"Nie da się tego inaczej nazwać". Posłanka opozycji odpowiada Kaczyńskiemu. Padły ostre słowa
- Są dwa fronty wojny hybrydowej: na granicy i w Warszawie. Gdyby działania opozycji były inne, ta operacja miałaby zupełnie inny przebieg. Uformowanie się dwóch frontów zachęciło Aleksandra Łukaszenkę i Władimira Putina do eskalacji i wzmocnienia ataku - stwierdził Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Słowa prezesa PiS komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Ja mogę powiedzieć równie ostro - Jarosław Kaczyński bredzi. Naprawdę, nie da się tego inaczej nazwać - stwierdziła. - Ja powiem Kaczyńskiemu, co powinien zrobić. Zamiast zajmować się budowlanką na granicy, powinien uruchomić dyplomację, współpracę międzynarodową i MSZ - podkreśliła. - Ponieważ Jarosław Kaczyński jest politykiem z XIX wieku, w ogóle nie rozumie współczesnego świata, prowadzi Polskę do katastrofy, to powtórzę: trzeba leczyć przyczynę, a nie skutki. Kaczyński leczy skutki. Myśli, że jak zbuduje mur, to rozwiąże problem. Nie, nie rozwiąże. Ponieważ problem należy rozwiązywać tam - mówiła Leszczyna. - Gdyby Kaczyński nie skazywał tych dzieci na śmierć w lasach, w zimnie i w jakimś bagnie, tylko przyjmowani byliby ci ludzie i odsyłani samolotami, jeśli nie należy im się azyl, do kraju pochodzenia, to opinia publiczna, ich krewni, rodzina, znajomi, sąsiedzi dowiedzieliby się, że nie ma po co lecieć do Polski - wskazała.