Nie chciała go, więc ją pobił i podpalił mieszkanie
Recydywista, który właśnie wyszedł z więzienia, chciał odnowić znajomość ze swoją sąsiadką. Kobieta nie była zainteresowana, więc zwabił ją do domu, pobił, groził, pozbawił wolności a na koniec podpalił jej mieszkanie.
Wszystko zaczęło się, gdy 50-letni mieszkaniec Otwocka wyszedł z zakładu karnego. Niemal od razu postanowił odnowić znajomość z mieszkającą po sąsiedzku Barbarą J. Kobieta jednak, nie była tym w ogóle zainteresowana. Mężczyzna podstępem zwabił ją do swojego mieszkania i uwięził. Gdy kobieta próbowała protestować Wojciech S. dotkliwie ją pobił. Barbarze J. udało się wyjść z mieszkania recydywisty wykorzystując jego chwilową nieuwagę. Postanowiła przez kilka dni zamieszkać u znajomych, licząc, że 50-latek przestanie ją nagabywać. Niestety, cały czas otrzymywała telefony z pogróżkami.
Kobieta postanowiła o wszystkim powiadomić policję. W czasie, gdy składała zeznania zatelefonowała do niej córka przekazując wiadomość, że pali się jej mieszkanie. Funkcjonariusze zaczęli działać i szybko ustalili sprawcę podpalenia. Kilka godzin później zatrzymali Wojciecha S. Przeszukując jego mieszkanie policjanci odzyskali skradzione przed pożarem rzeczy o wartości 1000 zł, należące do Barbary J. i amunicję niewiadomego pochodzenia.
Mężczyzna został zatrzymany. Zebrane przez policjantów materiały pozwoliły na przedstawienie mu pięciu zarzutów. Odpowie za groźby karalne, pozbawienie wolności, pobicie, podpalenie i nielegalne posiadanie amunicji. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Wojciecha S. na okres trzech miesięcy.