Polska"Nie chcemy tarczy - Polska wyczerpała limit wojen"

"Nie chcemy tarczy - Polska wyczerpała limit wojen"

Argumenty przeciwko instalacji w Polsce
elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, w tym m.in.
konstytucyjne, przedstawiono w Gdańsku na konferencji
"Tarcza antyrakietowa - zagrożenia i wyzwania".

30.03.2008 | aktual.: 30.03.2008 14:54

W seminarium, zorganizowanym przez Młodych Socjalistów, uczestniczyło kilkadziesiąt osób - m.in. naukowcy, przedstawiciele polskiej i niemieckiej lewicy.

Jestem absolutnie przekonany, że tarcza jest wbrew Konstytucji, ponieważ Konstytucja zobowiązuje rząd Polski do prowadzenia polityki pokojowej. A nawet gdyby doszło do zawarcia z USA traktatu o budowie tarczy, to pozostaje kwestia ratyfikacji, czyli według konstytucji, drogą parlamentarną lub poprzez referendum - powiedział prof. Andrzej Sylwestrzak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

Zdaniem Sylwestrzaka, plany budowy tarczy antyrakietowej w Polsce to "prowokacja" wymierzona w Rosję. To jest budowanie napięcia w naszej części Europy, a rolą Polski jest budowanie atmosfery zaufania. Polska w swojej historii wyczerpała już limit wojen, powstań i zniszczeń - dodał.

Premier Donald Tusk jeździ do Stanów Zjednoczonych nie z tarczą, nie na tarczy, ale bez tarczy. Polską racją jest odmówienie instalacji tarczy antyrakietowej, która jest systemem niezwykle drogim i nie wiadomo, czemu ma ona tak naprawdę służyć - uważa współprzewodniczący Partii Zieloni 2004, Dariusz Szwed.

W jego opinii, prawdziwe budowanie bezpieczeństwa to nie "rakiety", lecz "sprawiedliwość globalna" i "zrównoważony rozwój".

Wiceprzewodnicząca SLD, posłanka Joanna Senyszyn ma nadzieję, że budowa tarczy w Polsce nie jest jeszcze przesądzona, a sprawa rozstrzygnie się ostatecznie dopiero po wyborach prezydenckich w USA.

Polscy politycy prawicowi od dawna są zachwyceni wszelkimi propozycjami Stanów Zjednoczonych, w związku z tym również na propozycję tarczy odpowiedzieli pozytywnie. Tymczasem tarcza stanowi w rzeczywistości zagrożenie dla Polski i zmniejsza jej bezpieczeństwo. Można sobie wyobrazić, że jeśli terroryści przygotowywaliby atak na USA, to w pierwszej kolejności chcieliby zniszczyć właśnie tarczę - powiedziała Senyszyn.

Uczestnik konferencji, sekretarz niemieckiej partii Lewica (Die Linke) ds. zagranicznych Helmut Scholz podkreślił, że jego partia jest przeciwna budowie tarczy antyrakietowej w Europie. Lewica z 54 parlamentarzystami jest czwartą siłą polityczną w Bundestagu.

Zdaniem Scholza, przeciętny Niemiec nie obawia się wprost tarczy, bo nie będzie ona na terytorium ich kraju. Ale mimo wszystko mają poczucie, że w czasie globalizacji takie militarne plany są bezsensowne - wyjaśnił.

Amerykanie zaproponowali Polsce i Czechom rozmowy o ulokowaniu elementów systemu w styczniu ub. r. U nas miałaby powstać baza 10 rakiet przechwytujących, u naszych sąsiadów radar systemu. System ma chronić USA, ich wojska w różnych miejscach globu oraz częściowo terytoria państw sojuszniczych przed atakiem tzw. państw nieprzewidywalnych. Ulokowaniu elementów "tarczy" w tej części Europy sprzeciwia się Rosja.

Według nieoficjalnych informacji, wyrzutnie pocisków przechwytujących mają powstać w odległym o 4 km od centrum Słupska Redzikowie. Ta niewielka miejscowość, leżąca przy drodze krajowej nr 6 Szczecin-Gdańsk, jako potencjalna lokalizacja "tarczy" została po raz pierwszy wymieniona w styczniu ub.r. w raporcie Ministerstwa Obrony Czech.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)