Nie było mszy w intencji Iwony Cygan. Ksiądz odmówił
"Nagonka na Szczucin" - to przez nią nie odbyła się msza za Iwonę Cygan. Ksiądz odmówił jej odprawienia, bo jego zdaniem zainteresowanie miastem szkodzi parafii. Mieszkańcy, którzy chcieli uczcić pamięć zamordowanej, nie kryją oburzenia.
23.08.2018 | aktual.: 28.03.2022 09:16
Po 20 latach od morderstwa, na ławie oskarżonych usiedli zabójcy Iwony Cygan i ci, którzy wiedzieli o zbrodni i utrudniali śledztwo. Mieszkańcy rodzinnego miasta dziewczyny chcieli zorganizować mszę w 20. rocznicę jej śmierci, ale do niej nie doszło. Dlaczego?
Zgoda rodziny, która organizuje msze w sąsiedniej parafii, nie wystarczyła. - Ksiądz odmówił. Powiedział, że jest za dużo nagonki teraz na Szczucin, artykuły się ukazują w gazetach i szkodzi to parafii - mówili w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mieszkańcy.
I podkreślają, że "w głowie mi się nie mieści, że można odmówić w takiej sprawie i przedkładać cokolwiek nad taką intencję". Ksiądz odpowiedział mieszkańcom Zaznaczył, że msza się odbyła, ale nie powie kiedy przez RODO.
- Co roku odprawiamy mszę za Iwonę i jej mamę na prośbę rodziny. W tym roku też, ale rodzina zamówiła ją pół roku wcześniej - powiedział. I na tym nie poprzestał. Kolejnym argumentem jest brak księży, bo są wakacje.
- Jeśli ktoś przyszedł na dwa tygodnie wcześniej i chciał, żeby odprawić mszę, to mogliśmy odmówić. Jest sezon urlopowy, połowy księży nie ma, pojechali na urlopy. I jak kolejne osoby przychodzą i na konkretny dzień chcą zamówić mszę, a są już inne intencje zamówione, to my nie będziemy trzech czy czterech mszy w ciągu dnia odprawiać - tłumaczył.
Okazuje się, że nie praktykuje się odprawiania więcej niż dwóch mszy przez jednego księdza w ciągu dnia czy dokładania kolejnych intencji. Tak twierdzi Artur Sporniak, szef działu "Wiara" "Tygodnika Powszechnego". Jednocześnie zwraca uwagę, że "można zaproponować inny termin albo w miarę możliwości odprawić jeszcze jedną, dodatkową mszę".
- Z etycznego i moralnego punktu widzenia kapłan nie powinien odmówić odprawienia mszy za kogoś, kto został zamordowany. To jest bolesne i przykre, tak po ludzku. On jest kapłanem i jest od tego, by składać ofiarę za ludzi, to jest najgłębiej religijny wymiar posługi, duchowa pomoc ludziom - ocenił Sporniak.
Przypomnijmy, że 17-latka ze Szczucina została uduszona 13 sierpnia 1998 r. Jej ciało odnaleziono następnego dnia. Bezpośrednio po tragedii nie ustalono sprawcy, a kolejne śledztwa w tej sprawie umarzano.
W sprawie oskarżonych zostało w końcu 17 osób, w tym 14 byłych policjantów, którym postawiono zarzuty tuszowania sprawy. Obowiązuje zakaz informowania o zeznaniach podczas rozprawy ws. zabójstwa Iwony Cygan.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl