Nie był zaszczepiony. ECMO uratowało mu życie
Niezaszczepiony 18-latek w grudniu został przewieziony do Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu. Nastolatek był zakażony koronawirusem. Gdy trafił do placówki, jego stan był na tyle poważny, że lekarze musieli podpiąć go pod ECMO. Dzięki ich determinacji nastolatek, po kilku tygodniach walki z COVID-19, wraca do zdrowia.
Ponad miesiąc temu zespół medyczny przy wsparciu pogotowia ratunkowego w Poznaniu pojechał do województwa kujawsko-pomorskiego po 18-letniego Rafała, który był w stanie bardzo ciężkim i wymagał podłączenia do ECMO, czyli płuco-serca. To aparatura, która przejmuje najważniejsze funkcje życiowe, a - jak mówią lekarze - jej wykorzystanie to ostateczność, bo średnio co druga osoba podłączona do tej aparatury przeżywa. Lekarze walczyli o jego życie przez miesiąc.
"Dziś 18-letni Rafał sięga po lekturę A. Sapkowskiego 'Wiedźmin' i wraca do zdrowia" - czytamy we wpisie opublikowanym przez szpital.
Przy tej okazji lekarze apelują o to, aby się szczepić. "Takie doświadczenia nie zawsze kończą się pozytywnie. Nie jest to też typ doświadczeń, jakie warto mieć" - czytamy na końcu wpisu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Terapia przebiegła pomyślnie"
- W tym momencie możemy uznać, że pacjent nie wymaga pobytu na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Rzeczywiście tamta terapia, jeśli chodzi o mocną niewydolność oddechową, przebiegła pomyślnie. Aktualnie już od 10 dni chłopak przebywa w odrębnej sali i czeka, aż któryś szpital zechce go przyjąć na łóżko internistyczne, chociaż nie wykluczam, że jeśli jeszcze kilka dni to potrwa, to po prostu wypiszemy chorego do domu, co będzie ewenementem - mówi TVN24 profesor Krzysztof Kusza, kierownik Kliniki Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Leczenia Bólu Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu.
Jak relacjonuje reporter TVN24, znalezienie miejsc dla pacjentów wymagających jeszcze rehabilitacji po COVID-19, jest ogólnopolskim problemem.
Prof. Kusza przestrzega, że takie pozytywne zakończenia są niezwykle rzadkie. 38-letnia ciężarna trafiła do szpitala w tym samym czasie co Rafał. Ona również została podłączona pod ECMO, ale nie udało się jej pomóc. Zanim kobieta zmarła, lekarze uratowali jej dziecko.
źródło: TVN24