Nie będziemy żuć szwedzkiej prymki
Unia Europejska powinna utrzymać
dotychczasowy zakaz sprzedaży szwedzkiej prymki (tytoniu do
żucia), ale należy go lepiej umotywować - zalecił
europejski doradca prawny z Trybunału Sprawiedliwości UE w
Luksemburgu adwokat generalny Leendert Geelhoed.
Zniesienie zakazu "poważnie naruszyłoby politykę celowego zapobiegania pojawiania się na rynku nowych, potencjalnie atrakcyjnych produktów tytoniowych" - napisał Geelhoed.
Chodzi o snus - popularny w Skandynawii rodzaj prymki, objętej w UE zakazem od 1992 roku. Szwecja, wchodząc do Unii w 1995 roku uzyskała zwolnienie od tego zakazu i aromatyzowany tytoń z solą, porcjowany w malutkich torebeczkach, które trzyma się w ustach, cieszy się tam rosnącą popularnością.
Czołowy producent prymki, Match AB, starał się o wprowadzenie snusa na rynek w Wielkiej Brytanii, a niemiecka firma Arnold Andre chciała importować szwedzki wynalazek do Niemiec. Obie firmy zakwestionowały w krajowych sądach unijny zakaz, twierdząc, że jest on zbyt restrykcyjny i stanowi pogwałcenie zasad wspólnego rynku. Sądy w obu krajach zwróciły się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy zakaz jest zgodny z prawem unijnym.
Opinie wydane przez adwokata generalnego Trybunał podtrzymuje zazwyczaj w czterech sprawach na pięć - pisze agencja AP. Wydanie ostatecznej opinii w sprawie tytoniu do żucia spodziewane jest na początku przyszłego roku.