"Nie będziemy się spieszyć z decyzją o tarczy"
Premier Donald Tusk powiedział w wywiadzie dla agencji Reutera, że Polska nie chce podejmować w pośpiechu decyzji o umieszczeniu na swoim terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej ze względu na
doświadczenia swojej historii.
06.03.2008 | aktual.: 06.03.2008 18:47
Dodał, że tempo negocjacji z Amerykanami w sprawie tarczy nie powinno być dyktowane terminarzem wyborów prezydenckich w USA.
Nasze historyczne doświadczenie (...) mówi nam, że wszystkie gwarancje i traktaty muszą mieć aspekty praktyczne, techniczne i militarne - powiedział premier RP w wywiadzie dla Reutera. Udzielił go na cztery dni przed spotkaniem w Waszyngtonie z prezydentem USA George'em W. Bushem, z którym ma rozmawiać na temat tarczy.
Tusk podkreślił, że polskiemu rządowi zależy na utrzymaniu ścisłych więzi z USA. Jednak, jak powiedział, "Polska ma szczególne położenie geograficzne, które zmusza nas, byśmy dbali o konkretne środki bezpieczeństwa". Dlatego z taką mocą mówimy stronie amerykańskiej, jak bardzo potrzebne jest wsparcie dla polskiej armii - wyjaśnił szef rządu.
Dyrektor ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu USA Daniel Fried wyraził nadzieję, że sfinalizowanie rozmów z Polską w sprawie tarczy nastąpi jeszcze przed zakończeniem na początku przyszłego roku prezydentury Busha. Polski premier powiedział jednak Reuterowi, że tempo negocjacji nie powinno być dyktowane terminem wyborów prezydenckich w USA.
Rozumiem, że w USA toczy się kampania wyborcza, ale w Polsce patrzymy na kwestię instalacji (antyrakietowej) niezależnie od bieżącej sytuacji politycznej - mówił Tusk.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w Brukseli, że negocjacje w sprawie tarczy potrwają jeszcze wiele miesięcy.
Rozmowy o udostępnieniu terenu w Polsce pod instalacje systemu obrony przeciwrakietowej trwają drugi rok. W Polsce Amerykanie chcą umieścić bazę z 10 rakietami przechwytującymi, a w Czechach radar. System ma chronić terytorium USA, ich wojska i instalacje w innych krajach oraz część terytoriów państw członkowskich przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych. USA zaliczają do nich Iran. Instalacjom w Czechach i Polsce sprzeciwia się Rosja.