Nie będzie ugody rodziny Ziobrów ze szpitalem
Nie dojdzie do zawarcia ugody rodziny Ziobrów ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie w sprawie śmierci Jerzego Ziobry. Zawarcia ugody, na mocy której szpital wypłaciłby 250 tys. zł zadośćuczynienia i 70 tys. zł odszkodowania z powodu błędu w sztuce lekarskiej, domagała się wdowa po zmarłym. Szpital nie wyraził zgody.
Na poniedziałkowym posiedzeniu krakowskiego sądu w sprawie wezwania szpitala do ugody, pełnomocniczka szpitala oświadczyła, iż szpital nie zgadza się na zawarcie ugody co do zasady, ponieważ nie popełnił błędu. Okoliczności śmierci Jerzego Ziobry, ojca byłego ministra sprawiedliwości i obecnego europosła PiS Zbigniewa Ziobry, nadal bada prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Pełnomocnik wnioskodawczyni mec. Piotr Pszczółkowski podkreślił, iż wniosek jego klientki nie został spowodowany faktem, że doszło do błędu, bo te "mogą się zdarzyć". "Wnioskodawczyni ma żal, że do tego czasu nikt się do błędu nie przyznał, a szpital nie wspomagał w dojściu do prawdy" - wyjaśnił adwokat przed sądem.
Taki sam wniosek złożył syn zmarłego Witold. Obydwoje wnioskodawcy w dwóch osobnych wnioskach domagali się ugody, na mocy której Szpital Uniwersytecki zapłaci im po 250 tys. zł "odszkodowania za spowodowany błędem w sztuce lekarskiej zgon" oraz po 70 tys. 331 zł za zwrot kosztów poniesionych na skutek zgonu bliskiej osoby, "spowodowanego błędem w sztuce lekarskiej lekarzy".
Jak zaznaczyli we wnioskach, kwoty po 250 tys. zł przeznaczą w całości na cele społeczne, w tym związane z pomocą osobom poszkodowanym w wyniku błędu w sztuce lekarskiej oraz na cele Fundacji Brata Alberta w Krakowie. Natomiast roszczenia obojga wnioskodawców dotyczące kwot po 70 tys. 331 zł stanowią zwrot kosztów poniesionych na zamówione w zagranicznych ośrodkach uniwersyteckich opinie lekarskie, "w świetle których lekarze zajmujący się w szpitalu Jerzym Ziobro popełnili rażące błędy i zaniedbania, co spowodowało jego śmierć".
Stwierdzili również, że zapłata żądanych kwot w całości wyczerpie ich wszelkie roszczenia "w sprawie zgonu spowodowanego błędem w sztuce lekarskiej".
W poniedziałek sąd rozpoznawał wniosek Krystyny Kornickiej-Ziobro, wniosek Witolda Ziobro będzie rozpoznawany pod koniec września. Wnioskodawczyni nie pojawiła się w sądzie.
- Dalsze decyzje będą zależały od pani wnioskodawczyni Krystyny Kornickiej-Ziobro. Może złożyć pozew o odszkodowanie teraz lub czekać na rozstrzygnięcie prokuratury - powiedział po posiedzeniu mec. Piotr Pszczółkowski. Jak wyjaśnił, w świetle licznych zamówionych przez rodzinę opinii lekarskich autorytetów m.in. z USA, Izraela, Niemiec i Skandynawii, błąd lekarski, zarzucany lekarzom szpitala, to "kwestia złej diagnozy, złego leczenia, błędów w ratowaniu życia".
Ojciec Zbigniewa i Witolda Ziobrów był leczony w jednej z krakowskich klinik z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia. Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła w tej sprawie śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego była śmierć pacjenta. W marcu 2007 r. śledztwo w sprawie Jerzego Ziobry przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie trwania śledztwa media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczali temu Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, oraz kierownictwa prokuratur.
W kwietniu ub. roku prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim umorzyła postępowanie w tej sprawie. W uzasadnieniu decyzji prokurator napisał, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż istnieje związek przyczynowo-skutkowy między postępowaniem personelu medycznego a śmiercią pacjenta.
W wyniku zażalenia rodziny, która dostarczyła m.in. uzyskane przez siebie opinie ekspertów, we wrześniu ub. roku krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i nakazał prowadzić je dalej, uznając, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione. W toku śledztwa biegli przygotowują opinię uzupełniającą.