Nie będzie samolotu z Wrocławia do Sztokholmu
Nie było chętnych na zwiedzanie
Skandynawii. Dlatego kolejna linia lotnicza likwiduje połączenie z
Wrocławia. Przetrwało jedynie kilka miesięcy - informuje "Słowo
Polskie Gazeta Wrocławska".
Tani norweski przewoźnik Norwegian zdecydował właśnie, że od nowego roku przestanie latać z wrocławskiego portu do Sztokholmu. Ostatni samolot wystartuje ze stolicy Dolnego Śląska 6 stycznia, zaledwie po czterech miesiącach od uruchomienia połączenia. Samoloty kursowały z Wrocławia dwa razy w tygodniu. Dlaczego Norwedzy zrezygnowali z lotów do Szwecji?
Przykro nam, ale nie satysfakcjonuje nas ani dotychczasowa liczba rezerwacji, ani prognozowany popyt na rynku - tłumaczy Anne Grete Ellingsen z Norwegian Air Shuttle. Przedstawiciele linii zaznaczają, że wszystkim pasażerom, którzy zarezerwowali bilety na terminy po 6 stycznia, zostaną zwrócone pieniądze.
Norweski przewoźnik jeszcze przed wakacjami zapowiadał, że w październiku uruchomi także połączenie do Oslo. Ono nawet nie wystartowało. Początkowo linia tłumaczyła to problemami z dostawą nowych maszyn. A ponieważ zobaczyli, że Sztokholm się nie sprzedaje, zrezygnowali także ze stolicy Norwegii.
Norwegian to nie jedyna linia, która w ostatnim czasie odwołała zapowiedziane wcześniej loty z Wrocławia. W październiku jeszcze przed przed pierwszym startem z połączenia do Kolonii zrezygnował polski przewoźnik Centralwings. Wiosną zamknął z kolei połączenie do Mediolanu. Na włoski kierunek zdecydował się Ryanair. Czy zdecyduje się także zagospodarować połączenie do Sztokholmu? (PAP)