Nie będzie reaktorów dla Korei
Międzynarodowe konsorcjum pod przywództwem USA ostatecznie zrezygnowało z planów wybudowania w Korei Północnej reaktorów jądrowych produkujących energię.
Decyzja zapadła w Nowym Jorku, na zakończenie posiedzenia zarządu konsorcjum o nazwie Organizacja do spraw Rozwoju Energetyki na Półwyspie Koreańskim (KEDO). Członkami KEDO, powołanej po zawarciu w 1994 roku porozumienia między Koreą Północną a USA, są Stany Zjednoczone, Korea Płd, Japonia i Unia Europejska.
Zakończony w środę program przewidywał wybudowanie dwóch reaktorów na lekką wodę, a więc takich, które trudniej jest wykorzystać do celów zbrojeniowych. Na mocy porozumienia z 1994 r., kończącego ówczesny kryzys wokół północnokoreańskiego programu atomowego, Korea Płn miała otrzymać te reaktory w zamian za zamrożenie a następnie całkowite zakończenie swego programu atomowego.
Plany budowy reaktorów na lekka wodę o łącznej wartości 4,6 mld dolarów zostały jednakże zawieszone w 2003 roku, gdy kryzys wywołany północnokoreańskimi ambicjami atomowymi wybuchł na nowo. Od tego czasy mający siedzibę w Nowym Jorku zarząd KEDO spotykał się jedynie z rzadka.
Poszczególni jego członkowie różnili się co do trybu dalszego postępowania. Stany Zjednoczone najwyraźniej opowiadały się za ostatecznym zakończeniem działalności, natomiast Korea Południowa i Japonia dążyły jedynie do zawieszenia realizacji planów.
Te sąsiadujące z KRLD kraje obawiały się, że całkowita rezygnacja z planów budowy reaktorów dla Korei Płn zwiększy napięcie, budząc gniew władz KRLD, uczestniczących wraz z USA, Koreą Płd, Japonią, Rosją i Chinami w sześciostronnych rokowaniach na temat północnokoreańskiego programu nuklearnego.
Obecna decyzja zapadła w szczególnie delikatnym momencie, wkrótce po zakończeniu (11 listopada) piątej już rundy sześciostronnych rokowań, które jak dotąd nie przyniosły wyraźnych rezultatów.
Na zakończenie czwartej rundy, we wrześniu b.r., Korea zobowiązała się do przestrzegania zasady rozbrojenia, ale zaraz potem dodała uzupełnienie, że przed rozbrojeniem musi otrzymać reaktory na lekką wodę, w celu produkowania elektryczności. Spełnienie tego żądania musiałoby w praktyce przesunąć o kilka lat termin rozbrojenia.
Podczas ubiegłotygodniowego szczytu przywódców Azji i Pacyfiku w Pusanie w Korei Południowej prezydent USA George W. Bush powiedział: Rozpatrzymy sprawę reaktorów na lekką wodę we właściwym czasie. Właściwy czas nadejdzie wtedy, gdy porzucą oni w sposób dający się zweryfikować ich program zbrojeń jadrowych.