Nie będzie koalicji oponentów w Izraelu
Desygnowany na premiera
prawicowego rządu Izraela Benjamin Netanjahu porzucił wysiłki zmierzające
do sformowania koalicji z centrowym ugrupowaniem Cipi Liwni -
oświadczył jego rzecznik.
28.02.2009 | aktual.: 28.02.2009 22:58
- Zaloty się skończyły. Nie przewidujemy więcej rozmów z Kadimą - powiedział rzecznik Netanjahu - Jeśli Liwni chce przemyśleć swoje podejście i skontaktować się z nami, będzie mile widziana.
Decyzja ta zapadła po tym, gdy druga runda negocjacji między Kadimą i Likudem - partiami kierowanymi przez Liwni i Netanjahu - zakończyła się w piątek bez porozumienia.
Zwiększa to prawdopodobieństwo, że partia Netanjahu w poszukiwaniu koalicjanta zwróci się do ugrupowań prawicowych przeciwnych ustępstwom terytorialnym w rozmowach pokojowych z Palestyńczykami.
Liwni, obecna minister spraw zagranicznych, zarzuca Netanjahu niewystarczające przywiązanie do wspieranej przez USA wizji dwóch państw - Izraela i Palestyny, mającej powstać na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Netanjahu, którego popularność utrzymuje się dzięki przejęciu władzy w Strefie Gazy przez radykalne ugrupowanie palestyńskie Hamas, chce, aby rozmowy z Palestyńczykami koncentrowały się na gospodarce i bezpieczeństwie, a nie na kwestiach terytorialnych.
Po wyborach parlamentarnych przeprowadzonych 10 lutego Kadima dysponuje największą liczbą miejsc w parlamencie. W ich wyniku wyłonił się również większościowy blok partii prawicowych, co sprawiło, że prezydent Szimon Peres powierzył misję formowania nowego rządu Netanjahu.