Nie będzie kar dla lekarzy? Jest projekt zmian w ustawie
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował, że resort przygotował projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej, który przewiduje usunięcie przepisów dot. karania lekarzy. Projekt w trybie pilnym ma trafić na najbliższe posiedzenie rządu.
- W związku z trudnościami w weryfikacji uprawnień pacjentów, a także obawami lekarzy co do wypisywania recept, chcemy zaproponować to, aby uchylić art. 48 par. 8 z ustawy refundacyjnej - wyjaśnił minister podczas briefingu. Dodał, że projekt zostanie przyjęty przez kierownictwo resortu. - Postaramy się uczynić wszystko, aby proponowane przez nas zmiany były rozpatrywane w czasie wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów - dodał.
Ustawa refundacyjna
Ustawa refundacyjna przewiduje (art. 48, ustęp 8), że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta.
Arłukowicz poinformował, że resort proponuje ponadto zmianę rozporządzenia ws. recept. - Lekarze nie będą musieli wpisywać na recepcie poziomu refundacji leków będących na jednym poziomie refundacji. Lekarze nadal będą określać poziom refundacji w przypadku leków stosowanych w chorobach przewlekłych, które mają kilka poziomów odpłatności w zależności od choroby. Według Arłukowicza "dotyczy to ok. 180 leków".
- Wprowadzamy także zmiany dotyczące jakości kontroli i stwarzamy możliwość odwoławczą dla środowiska aptekarskiego od decyzji kontrolerów NFZ do prezesa NFZ - poinformował minister. Dotychczas takiej możliwości nie było.
Arłukowicz zapowiedział, że resort wprowadza ponadto możliwość refundacji leków w przypadku schorzeń, które nie zostały ujęte w ich dokumentacji rejestracyjnej.
Zgodnie z przepisami dotyczącymi refundacji, aby lek nie był pełnopłatny, musi być przepisany przez lekarza według zarejestrowanej charakterystyki produktu leczniczego i wskazań zamieszczonych na ulotce przygotowanej przez producenta.
- Wywiązujemy się ze wszystkich obietnic i publicznych deklaracji, że w trybie pilnym przygotujemy wszystkie rozwiązania - podkreślił Arłukowicz i wyraził nadzieję, że wszyscy, którzy złożyli publiczne deklaracje, dotrzymają ich.
Minister zdrowia zapowiedział także, że resort zdrowia będzie starał się "w najbliższym czasie wprowadzić rozwiązania prawne, które spowodują to, że aptekarze będą mogli wydawać refundowane leki na podstawie kodu choroby".
Polityk PiS: Arłukowicz poszedł po rozum do głowy
Politycy zarówno koalicji, jak i opozycji z zadowoleniem przyjmują przygotowanie przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej.
- Pozytywnie odbieram zmiany, które zapowiedział minister Arłukowicz, wychodzą one naprzeciw z jednej strony oczekiwaniom lekarzy, a z drugiej - aptekarzy. Zapewni to komfort pacjentom. To propozycje kompromisowe, które mają skutkować bezpieczeństwem pacjentów - powiedział sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. Ocenił, że podstawowym celem przyświecającym ministrowi zdrowia jest dobro pacjentów.
Zdaniem szefa sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechy (PiS) minister Arłukowicz "poszedł po rozum do głowy", a przygotowanie projektu to "krok w dobrym kierunku". - Potrzebne są fakty, a nie gadanie, a w tym wypadku faktem będzie właśnie projekt - dodał poseł PiS.
"Krok w dobrym kierunku, ale niewystarczający"
Zasiadający w komisji zdrowia poseł Ruchu Palikota Piotr Chmielowski ocenił, że propozycje MZ to krok w dobrym kierunku, ale niewystarczający. - Nie będzie kar dla lekarzy z art. 48, ale mogą być inne kary, na przykład poprzez rozwiązanie umowy na podstawie widzimisię urzędnika - powiedział.
Jak powiedział Chmielowski, minister Arłukowicz wyciągnął rękę do lekarzy i Ruch Palikota popiera te działania. - Oczywiście jesteśmy za, ale to krok niewystarczający. Krokiem wystarczającym i kończącym protest lekarzy będzie krok, w którym uniemożliwi się ocenianie lub karanie czy to lekarzy, czy aptekarzy przez pracowników NFZ - powiedział Chmielowski.
Pozytywnie inicjatywę szefa resortu zdrowia przyjmuje również SLD. Jak podkreślił jednak rzecznik Sojuszu Dariusz Joński, SLD oczekuje deklaracji premiera Donalda Tuska lub marszałek Sejmu Ewy Kopacz, że projekt Arłukowicza rzeczywiście trafi w najbliższym czasie pod obrady Izby.
- My napracowaliśmy się przy tworzeniu naszego projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej, dzisiaj słyszymy, że również Ministerstwo Zdrowia przyznaje się do błędu i przedstawia własny projekt, ale teraz chcielibyśmy jak najszybciej procedować nad nim, więc wszystko w rękach pani marszałek Kopacz - powiedział Joński (Klub SLD w ubiegłym tygodniu złożył w sejmie projekt noweli ustawy refundacyjnej, w którym - podobnie jak Arłukowicz - chce wykreślenia przepisów o karach dla lekarzy za nieprawidłowe wypisanie recepty).
Także rzecznik PSL Krzysztof Kosiński ocenił, że propozycje Arłukowicza to krok w dobrym kierunku. Jak jednocześnie zaznaczył, PSL chce, by zniesienie kar dla lekarzy obowiązywało z mocą wsteczną od 1 stycznia 2012 r. Według niego takie rozwiązanie pomoże szybciej zakończyć protest lekarzy.
Kosiński przekonywał, że zasada, iż prawo nie działa wstecz, nie jest bezwzględna i może być zawieszona, gdy w grę wchodzi ważny interes społeczny. Zdaniem rzecznika ludowców z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w przypadku ustawy refundacyjnej.
Spotkanie ministra z lekarzami i aptekarzami
Minister spotkał się z lekarzami i aptekarzami. Z komunikatu wydanego po spotkaniu wynikało, że MZ po zawieszeniu protestu "pieczątkowego" w trybie pilnym podejmie inicjatywę legislacyjną dot. nowelizacji ustawy refundacyjnej w zakresie karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept, a aptekarzy za błędy w ich realizacji. Resort zobowiązał się też do zmian w rozporządzeniu dot. recept i usunięcie konieczności wypisywania na nich poziomu refundacji dla leków objętych jednym poziomem finansowania.
Zgodnie z komunikatem, prezes NFZ Jacek Paszkiewicz ma wydać komunikat o nienakładaniu kar na lekarzy i aptekarzy od czasu wejścia w życie noweli ustawy refundacyjnej.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz wystosował listy do: prezydenta Bronisława Komorowskiego, premiera Donalda Tuska, prezesa NFZ Jacka Paszkiewicz oraz do Arłukowicza, w których przypomina o konieczności realizacji zapisów porozumienia lekarzy z MZ. Jak podkreśla, bez tego NRL nie będzie mogła rekomendować lekarzom zakończenia protestu "pieczątkowego". Nadzwyczajne posiedzenie Rady odbędzie się 13 stycznia w Łodzi.
Rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska poinformowała, że dostrzega spadek liczby spraw zgłaszanych przez pacjentów w kwestii dostępu do leków refundowanych. Według niej oznacza to, że apteki wydają medykamenty zgodnie z zaleceniami MZ i NFZ.
O co chodzi lekarzom?
Po południu w Warszawie spotkali się przedstawiciele czterech organizacji: Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Porozumienia Zielonogórskiego, Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz lekarzy skupionych wokół portalu internetowego Konsylium24, które pod koniec grudnia wydały rekomendację w sprawie nieokreślania przez lekarzy na receptach poziomu odpłatności za leki.
Ich zdaniem, nowe przepisy refundacyjne są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki. Lekarze prowadzący od 1 stycznia protest stawiają na receptach pieczątki: "Refundacja do decyzji NFZ". Spowodowało to, że część pacjentów, pomimo posiadanego prawa do wykupienia leków ze zniżką, musi płacić za nie więcej.
Premier Donald Tusk zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że wyraża gotowość do prac na rzecz zawieszenia mechanizmu karania lekarzy za niedokładne sprawdzenie, czy pacjent jest ubezpieczony. Miałoby to obowiązywać do czasu opracowania informatycznego centralnego wykazu osób ubezpieczonych.
Jeżeli rząd przyjmie projekt ustawy, sejm może się nim zająć na najbliższym posiedzeniu, które rozpoczyna się w środę. Z kolei najbliższe posiedzenie senatu zaplanowane jest na 1 i 2 lutego.