"Nie będzie dróg i dworców, zostaną tylko stadiony"
EURO 2012 miało być wielkim projektem modernizacyjnym, dzięki któremu w Polsce powstanie nowoczesna infrastruktura, m.in. dworce kolejowe i drogi. Okazuje się, że jedynym efektem będą stadiony - oceniła b. minister sportu i turystyki, wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak.
- EURO 2012 miało być takim wielkim projektem modernizacyjnym dla Polski. Mówiliśmy o nowoczesnych drogach, autostradach, o dworcach lotniczych, kolejowych, o nowoczesnych stadionach, nowoczesnych centrach pobytowych. Z tego wszystkiego zostają wyłącznie stadiony - powiedziała Jakubiak.
Dodała że stadiony - jedyny "widoczny i namacalny efekt" - nie są efektem pracy obecnego rządu. - Przypomnę, że stadiony budują samorządy i budują przy pomocy pieniędzy, o których ja zdecydowałam, że je dostaną. Więc trudno powiedzieć, że to jest efekt pracy tego rządu i decyzja tego rządu - powiedziała b. minister sportu.
Według Jakubiak, "są artykuły, w których UEFA pisze: w Polsce tylko stadiony; jest opinia UEFA na temat przygotowań do EURO na Ukrainie i Polsce i po raz pierwszy ten raport jest bardziej krytyczny w stosunku do Polski niż do Ukrainy".
Zdaniem posłanki PJN, otoczenie warszawskiego Stadionu Narodowego to "dalej jest bazar". - Brak jest planu dla Dworca Wschodniego, brak planu dla realizacji Dworca Stadion - kluczowych dworców. Nie wspomnę już o tym, że Warszawa nie ma pozwolenia na metro, a przecież mieliśmy dojechać do Stadionu Narodowego metrem - wyliczała.
- Brak drogi S-5 łączącej dwa miasta, które będą obleganymi miastami na EURO 2012 - Poznań i Wrocław - wyliczała. Jak dodała, pod znakiem zapytania stoi także budowa drogi S-17 łączącej Ukrainę i Polskę.
Jakubiak odniosła się także do tego, że w grudniu ze stanowiska prezesa PKP S.A. i dyrektora generalnego Grupy PKP został odwołany Andrzej Wach. Zaznaczyła jednocześnie, że nie został on odwołany z rady nadzorczej PKP S.A. Dworce Kolejowe. W jej ocenie, dworce miały być wizytówkami Polski na EURO 2012, co obecnie jest wątpliwe.
Jakubiak podkreśliła także, że Polska miała przygotować 16 centrów pobytowych na mistrzostwa. - Dziś jest pytanie, które z tych inwestycji będą gotowe, i które z tych inwestycji są znane? - zastanawiała się, dodając, że przygotowania do EURO 2012 miały być wielkim planem promocji Polski na arenie międzynarodowej.
- Z tego wszystkiego dziś można powiedzieć, że zostaną stadiony w sposób wątpliwy zarządzane - podsumowała. Jak mówiła, wciąż nie wiadomo, kto będzie zarządzał Stadionem Narodowym po EURO 2012, tak by przynosił on zyski.
Według Jacka Pilcha (PJN), są poważne wątpliwości, czy Polska jest przygotowana do EURO 2012 pod względem bezpieczeństwa. - Pytania, które się pojawiają, chcielibyśmy zadać na połączonym posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Sportu. Będziemy wnioskować o zwołanie - mówił.
PJN - jak powiedział - chce spytać m.in. o to, czy policja prowadzi rozpoznanie grup pseudokibiców, czy istnieje wspólny zespół tworzony przez policjantów kryminalnych z krajów, które będą uczestniczyły w EURO 2012, czy jest integracja baz danych oraz czy prowadzone są wspólne techniki operacyjne.
- Grupy pseudokibiców to nie są grupy kolędnicze, tylko czasami są to zorganizowane grupy przestępcze i uważamy, że prewencyjnie najprawdopodobniej nie jesteśmy przygotowani do rozpracowywania ich - mówił.
Przywołał raport NIK z ubiegłego roku dotyczący wdrożenia numeru 112, "krytykujący sposób w jaki jest wdrażany i sugerujący, iż Polska może się skompromitować na EURO 1012 nie wdrożywszy tego numeru". - Ten numer po prostu nie działa - mówił Pilch.
- Widzimy, że wielki projekt modernizacyjny jest niweczony i może się okazać, że oprócz stadionów i oprócz tego, że będzie impreza, która będzie transmitowana do wielu krajów na świecie, po zamknięciu stadionów, po ostatnim gwizdku, nic z tego nam nie zostanie - podsumował rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz.