Apel NFZ ws. zabiegów planowych. Opozycja grzmi. Ostra reakcja rzecznika resortu zdrowia
Narodowy Fundusz Zdrowia zalecił ograniczenie planowych zabiegów. Opozycja grzmi. Zarzuca resortowi zdrowia, że w ten sposób ministerstwo zdrowia skazuje wiele osób na śmierć. "Pacjenci z tętniakami aorty proszeni są o przekazanie swojemu tętniakowi info od polskiego Ministra Zdrowia, żeby nie pękał" - skomentował decyzję NFZ były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Myślę, że w trakcie epidemii każdy, w tym w szczególności politycy, powinien być wstrzemięźliwy w wyrażaniu swoich poglądów, by nie straszyć społeczeństwa - stwierdził w programie "Tłit" rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Ta decyzja była podyktowana potrzebą ochrony życia i zdrowia ludzi. To nie jest decyzja, która została podjęta ad hoc, która nie została należycie wyważona - tłumaczył gość programu "Tłit". - Myślę, że minister Arłukowicz jest najmniej uprawniony do tego, by komentować to, co dzieje się w ministerstwie zdrowia. Gdyby decyzje były podejmowane tak wolno, jak za jego czasów, to doprowadzilibyśmy do tragedii. A przypomnę też, że jedynym ministrem zdrowia oskarżonym przez lekarzy i postawionym przed sądem lekarskim był minister Arłukowicz. Nota bene został skazany przez ten sąd. Więc prosiłbym o daleko idącą wstrzemięźliwość - dodał odnosząc się do wpisu posła Koalicji Obywatelskiej. Rzecznik resortu zdrowia stwierdził też, że 43 proc. z 62 tysięcy zgonów ponadnormatywnych w ubiegłym roku stanowiły te, spowodowane bezpośrednio przez COVID-19. - 27 proc. to są zgony z powodu odroczonego COVID-19. Co to znaczy? To znaczy, że COVID-19 tak wpłynął na zdrowie człowieka, który był dotknięty wielochorobowością, że w jego następstwie taka osoba po 30 dniach zmarła. Mamy więc 70 proc. zgonów z powodu zakażenia koronawirusem. Czy w tym kontekście reakcja NFZ, która zmierza do ratowania życia pacjentów covidowych jest nadmiarowa? Myślę, że nie - stwierdził Wojciech Andrusiewicz.
Panie rzeczniku, informacja, która… Rozwiń
Transkrypcja: