"New York Times": zabójstwo Pawła Adamowicza będzie mieć poważne konsekwencje polityczne
"W zaciekle podzielonej Polsce mieszkańcy Gdańska zjednoczyli się: w żałobie po zabójstwie swojego prezydenta, w gniewie na toksyczny klimat polityczny, który jego zabójstwo obnażyło i w solidarnym przekonaniu, że nadszedł czas na zmiany w kraju" - czytamy w "New York Times".
21.01.2019 | aktual.: 21.01.2019 08:01
"NYT" podkreśla w artykule, że śmierć Adamowicza może mieć poważne konsekwencje polityczne dla zaplanowanych na jesień wyborów. "Wybory te uznawane są przez wielu za najbardziej znaczące w młodej historii III RP" - zauważa dziennik.
Gazeta cytuje słowa Antoniego Dudka, politologa z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie: "Polaryzacja w Polsce jest absolutnie przerażająca". Podkreślił on, że animozje wszędzie nasiliły się.
"NYT" cytuje także słowa przyjaciela Adamowicza, Aleksandra Halla. - Wierzę, że śmierć Pawła zmieni ludzi w bardziej trwały sposób - ludzie stają się coraz bardziej świadomi tego, do czego może prowadzić mowa nienawiści, i mamy nadzieję, że wielu nie będzie dłużej tolerować takiej agresji - stwierdził Hall.
Dziennik zwraca uwagę na fakt, że Gdańsk uważany jest za jeden z bastionów opozycji. Większość jego mieszkańców obwinia za obecny klimat PiS oraz jej lidera Jarosława Kaczyńskiego.
Gazeta cytuje słowa Krzysztofa Szczepaniaka, profesora Uniwersytetu Gdańskiego, który w wieczór przed pogrzebem Pawła Adamowicza był jednym z tysięcy ludzi stojących w kolejce przed Bazyliką Mariacką, czekających by złożyć ostatni hołd prezydentowi. Mówił, że nie mógł powstrzymać złości na to, co jak stwierdził, było pogardą, jaką partia rządząca wykazywała od czasu zabójstwa.
"Oni nie żałują; oni są siewcami nienawiści "- powiedział "NYT" Szczepaniak. "Mamy nadzieję, że po zabójstwie naród polski wreszcie zrozumie, po której stronie jest prawda. I znowu będziemy mogli być dumni z Polski i z naszej solidarności, tak jak byliśmy w 1989 roku" - dodał.
Zdaniem autorów tekstu korzeni obecnych podziałów politycznych można doszukiwać się już w czasach "Solidarności". „Pan Kaczyński wraz ze swoim bratem bliźniakiem, Lechem, walczył u boku Lecha Wałęsy, by zniszczyć komunizm. W 1990 r. pomógł bohaterowi "Solidarności" w zdobyciu prezydentury, a później służył jako szef sztabu Wałęsy. Ale rozeszli się po intensywnej walce o władzę i od tego czasu są wrogami” - pisze "NYT".
Zobacz także
Nawiązując do tragedii smoleńskiej, w której zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński, dziennik przypomina, że po niej Polacy na chwilę się zjednoczyli. Jarosław Kaczyński umieścił jednak wkrótce tragedię „w centrum mitologii partyjnej o męczeństwie i pokrzywdzonym nacjonalizmie”. "Teraz, słowo Smoleńsk, zamiast przywoływać wspomnienie o narodowej tragedii, jest wyznacznikiem plemiennej tożsamości" - czytamy w "NYT"
"Mam przyjaciół, bardzo inteligentnych i bardzo dobrze wykształconych ludzi, którzy szczerze życzą sobie śmierci Kaczyńskiego" - mówi "NYT" Antoni Dudek.
"NYT" wyraża opinię, że nawet jeśli zabójstwo Adamowicza okaże się irracjonalnym aktem szaleńca, istnieje obawa, że coraz gorętsza retoryka może przełożyć się na przemoc. I przypomina, że od dnia śmierci Adamowicza policja zatrzymała prawie dwa tuziny osób, które promowały przemoc lub groziły osobom publicznym. W celu badania przestępstw z nienawiści ustanowiono specjalny zespół 105 prokuratorów.
Źródło:nytimes.com