"Negowanie zbrodni komunistycznych powinno być karane"
Polska domaga się, aby Unia Europejska włączyła zbrodnie komunistyczne do unijnego prawa. Obecnie prawo UE przewiduje kary za negowanie zbrodni
nazistowskich.
18.04.2008 | aktual.: 18.04.2008 18:21
Jest solidarność krajów bloku wschodniego. Myślę, że uda się doprowadzić, by w ramach decyzji ramowej uwzględnić także zbrodnie komunistyczne - powiedział minister Zbigniew Ćwiąkalski, który uczestniczył w posiedzeniu 27 ministrów sprawiedliwości państw UE.
Przyznał jednak, że może to zająć wiele lat, gdyż trzeba będzie przekonać wiele krajów członkowskich, uwzględniając różne doświadczenia historyczne.
Chodzi o przyjętą w ubiegłym roku tzw. decyzję ramową dotyczącą walki z rasizmem i ksenofobią. Ustanawia ona minimalne kary w UE za publiczne podżeganie do nienawiści na tle rasowym, narodowym, etnicznym czy religijnym, a także za negowanie lub pochwalanie zbrodni przeciwko ludzkości, potwierdzonych wyrokami międzynarodowych sądów uznanych przez UE, np. zbrodnie w Rwandzie, dawnej Jugosławii, holokaust.
Mimo starań państw bałtyckich, popartych przez Polskę i Słowenię, decyzja nie uwzględnia zbrodni stalinowskich, które nigdy nie zostały potwierdzone przez międzynarodowe sądy.
Zdaniem Ćwiąkalskiego w UE narasta zrozumienie dla tej inicjatywy. Świadczy o tym wystąpienie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Jacquesa Barrota, który zdał ministrom relację z zorganizowanego 8 kwietnia przez KE publicznego przesłuchania na temat zbrodni komunistycznych.
Padły bardzo znamienne słowa, że w niektórych krajach europejskich o odmiennych doświadczeniach do tej pory nie było zrozumienia tego problemu - powiedział Ćwiąkalski.
Do przeprowadzenia unijnej debaty na temat zbrodni stalinowskich, a także przygotowania w ciągu dwóch lat ewentualnych nowych propozycji legislacyjnych dotyczących zakazu negowania czy pochwalania tych zbrodni zobowiązali KE rok temu ministrowie sprawiedliwości, kiedy przyjmowano decyzję dotyczącą walki z rasizmem i ksenofobią.
Inga Czerny