Negocjacje z Czechami ws. Turowa. Szrot: "Nie będzie szybkiego rozstrzygnięcia"
- Nie spodziewałbym się szybkiego rozstrzygnięcia tej sprawy. Czesi, prowadząc te negocjacje, chcieli uzyskać efekt w swojej polityce wewnętrznej - powiedział szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot w niedzielę na antenie TVP Info odniósł się do negocjacji Polski i Czech w sprawie kopalni Turów.
Przypomnijmy, że w piątek w Pradze zorganizowano już 17. rundę rozmów polsko-czeskich ws. kopalni Turów. Wtedy też Michał Kurtyka przekazał, że negocjacje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Minister klimatu i środowiska jako powód wskazał eskalowanie przez Czechów żądań, których spełnienie uczyniłoby umowę ws. Turowa "niewypowiadalną".
Paweł Szrot przekazał, że sprawie przygląda się prezydent. - Andrzej Duda wielokrotnie mówił o tym, że w grę nie wchodzi przerwanie działalności kopalni Turów - wskazał szef gabinetu prezydenta.
Zobacz też: Spór o Turów. Minister Michał Wójcik: Beskidy zostały zatrute przez Czechów
Paweł Szrot o rozmowach polsko-czeskich ws. kopalni Turów
- Ja bym się nie spodziewał rozstrzygnięcia tej sprawy przed wyborami w Republice Czeskiej, które są za tydzień - powiedział Szrot na antenie TVP info.
- Myślę, że Czesi, prowadząc te negocjacje w ten, a nie inny sposób, chcieli uzyskać efekt w swojej polityce wewnętrznej - powiedział Paweł Szrot i dodał, że "można to zrozumieć", jednak polski rząd nie powinien się na to zgadzać.
Paweł Kurtyka po rozmowie z Czechami
- Przyjechaliśmy do Pragi z bardzo dobrą ofertą, która zawierała konkretne kwoty i rozwiązania dla mieszkańców Kraju Libereckiego. Pozwoliłyby one na długofalowe zażegnanie sporu z naszymi południowymi sąsiadami, a także wzmocniłyby bezpieczeństwo ekologiczne w regionie bezpośrednio sąsiadującym z terenami KWB Turów. Nasza racjonalna propozycja spotkała się z eskalacją żądań strony czeskiej w całym regionie - powiedział Kurtyka po ostatnich negocjacjach.
Rząd w Pradze odrzucił polską ofertę. - Oferta zawierała konkretne kwoty, które chcieliśmy przeznaczyć na realizację projektów w Kraju Libereckim, związanych przede wszystkim z budową infrastruktury gospodarki wodnej. Przedstawiliśmy w niej również propozycję naszych zobowiązań do wzmocnienia monitorowania oddziaływania kopalni w zakresie emisji pyłów, generowania hałasu i wpływu na wody podziemne. Oferowaliśmy też zacieśnienie współpracy właściwych służb obydwu państw w tym zakresie oraz ustalenie ścieżki działania w przypadku stwierdzenia przekroczeń obowiązujących norm - zaznaczył minister.
Polityk dodał po negocjacjach, że "największym przegranym jest lokalna społeczność" po obu stronach granicy.
Źródło: TVP Info, PAP