Nazwał kobietę "kretynką". Reakcja z PiS na słowa Terleckiego
"Jest pani kretynką" - takie słowa usłyszała kobieta, która w jednej z krakowskich galerii handlowych zaczepiła Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości. - Chciałabym tylko powiedzieć, że to, co dzieje się w kraju, to, co robicie kobietom, to jest po prostu karygodne - przekazała. Nagranie z zajścia upubliczniła w sieci posłanka KO Barbara Nowacka. Na polityka PiS wylała się fala krytyki. Co na to wicerzecznik PiS Radosław Fogiel? W programie "Tłit" Wirtualnej Polski nazwał wypowiedź Terleckiego "niefortunną". - Ale z drugiej strony byłbym bardzo powściągliwy z oskarżaniem, czy z potępianiem kogoś, kto zachował się w sposób emocjonalny, kiedy w sytuacji prywatnej, na zakupach z małżonką, jest atakowany - zaznaczył Fogiel. - Trudno bardzo winić kogoś, kto w sytuacji zupełnie prywatnej, na zakupach z rodziną, jest atakowany zupełnie fałszywą narracją. Bo to, o czym mówiła napotkana kobieta, jest elementem fałszu - próby odmalowania sytuacji kobiet w Polsce jako dramatycznej, próby przekonania dużej części społeczeństwa, że aborcja w Polsce jest zakazana, że doszło do drastycznych zmian w prawie w tym zakresie. Nic takiego się nie wydarzyło - podkreślił. - Jeśli chodzi o sytuację kobiet w Polsce, to myślę, że ona się w ostatnich latach zdecydowanie poprawiła - ocenił wicerzecznik PiS. Pytany, dlaczego zatem kobiety wychodzą na ulice i protestują, stwierdził, że "być może protestują, bo mają inne poglądy polityczne".