Nazwa wsi jest powodem do drwin. Jednak nie wszyscy chcą zmiany
Mieszkańcy Kałowic na Dolnym Śląsku zdecydowali w referendum o pozostawieniu dotychczasowej nazwy wsi. - Odczekamy i spróbujemy jeszcze raz. Większość mieszkańców jest za zmianą, więc wierzę, że się uda. Młodzież w szkołach średnich jest wyśmiewana. Są przytyki związane z nazwą naszej wsi - mówi w rozmowie z "Faktem" sołtys Kałowic.
Co musisz wiedzieć?
- 6 czerwca odbyło się referendum w Kałowicach, w którym mieszkańcy głosowali nad zmianą nazwy wsi na Przylesie.
- Niewielka miejscowość znajduje się na Dolnym Śląsku.
- Wynik głosowania był bardzo wyrównany, co pokazuje, jak podzielona jest społeczność w tej kwestii.
O nazwie, która budzi wiele emocji i podzielonej w tej kwestii wsi pisze "Fakt". Wiesław Sędkowski, sołtys Kałowic, podkreśla w rozmowie z gazetą, że choć wieś jest piękna, to jej nazwa bywa powodem do drwin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w USA. Na ulicach Los Angeles dalej niebezpiecznie
- Młodzież w szkołach średnich jest wyśmiewana. Są przytyki związane z nazwą naszej wsi - tłumaczy Sędkowski.
Nowi mieszkańcy, którzy stanowią już 80 proc. społeczności, również nie są zadowoleni z obecnej nazwy.
Pomysł zmiany pojawił się na początku roku, a w marcu zorganizowano zebranie, które miało wysondować nastroje. Wyniki były jednoznaczne - większość opowiedziała się za zmianą.
Ostatecznie, wynik głosowania był jednak niezwykle wyrównany: 34 głosy przeciw zmianie, 32 za. Starsza część społeczności obawia się bowiem problemów administracyjnych związanych z ewentualną zmianą nazwy.
Problemem jest nie tylko nazwa
- Nie udało się przegłosować zmiany, a szkoda. Przy okazji moglibyśmy załatwić sprawę z numeracją domów - dodaje sołtys. Obecnie, jak opisuje "Fakt" pogotowie i kurierzy mają trudności z odnalezieniem konkretnych posesji.
Zbigniew Kocik, socjolog kultury, zwraca uwagę na złożoność problemu.
- Niespotykane czy dziwne nazwy miejscowości z perspektywy turystów są atrakcyjne: są fotografowane, filmowane, upubliczniane w mediach społecznościowych. Jednak dla mieszkańców sytuacja wygląda inaczej - tłumaczy "Faktowi" Kocik.
Temat pozostaje otwarty. Sołtys Sędkowski zapowiada, że kolejna próba zmiany nazwy może zostać podjęta za rok.
- Odczekamy i spróbujemy jeszcze raz. Większość mieszkańców jest za zmianą, więc wierzę, że się uda - mówi z nadzieją.
Źródło: "Fakt"