Nawrocki o związkach partnerskich. Padła twarda deklaracja

Karol Nawrocki w rozmowie z Polsat News wyraził zadowolenie z wyznaczonych dat wyborów (pierwsza tura 18 maja, druga tura 1 czerwca). Na pytanie o to, komu sprzyja późniejszy termin wyborów, Nawrocki odpowiedział, że jemu.

- Moja wytrzymałość jest na naprawdę wysokim poziomie - zaznaczył. - Dla mnie czym dłuższa kampania, tym więcej też przyjemności. Spotkania z Polakami, dyskusja o tym, co dla nas najistotniejsze, to dla mnie wielkie wyzwanie, ale też ogromna przyjemność, więc cieszę się, że to będzie trwało długo. Szczególnie, że ten główny kontrkandydat w opinii publicznej nie jest odbierany jako osoba nadzwyczaj pracowita i wytrwała - mówił Nawrocki.

Dodał, że w związku z wyznaczeniem przez marszałka Sejmu terminu wyborów prezydenckich od 15 stycznia idzie na urlop.

Podczas rozmowy w Polsat News, Nawrocki został zapytany, czy jako prezydent podpisałby ustawę przywracającą kompromis aborcyjny.

- Nie podpisałbym ustawy o powrocie do kompromisu aborcyjnego. Nie mógłbym pozwolić na to jako przyszły prezydent, aby aborcji były poddawane dzieci z zespołem Downa - odpowiedział.

Na pytanie o ustawę o związkach partnerskich, Nawrocki również wyraził sprzeciw. Dodał jednak, że byłby otwarty na dyskusję na temat statusu osoby bliskiej.

Obecnie w Polsce aborcja jest dozwolona jedynie w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy jest wynikiem czynu zabronionego. Projekt przywracający kompromis aborcyjny proponuje Trzecia Droga.

Z kolei projekt ustawy o związkach partnerskich, przygotowany przez ministrę Katarzynę Kotulę, zakłada możliwość zawarcia związku partnerskiego przez dwie pełnoletnie osoby, niezależnie od płci. PSL zapowiedziało przygotowanie alternatywnego projektu o osobie najbliższej, który ma umożliwić m.in. wspólne rozliczanie i dziedziczenie.

Źródło: Polsat News, PAP