Nawet więzienie za blokowanie numeru alarmowego. Zaostrzone przepisy już obowiązują
Areszt, ograniczenie wolności lub 1,5 tys. zł grzywny. Takie kary obowiązują od niedzieli za umyślnie i nieuzasadnione blokowanie telefonicznych numerów alarmowych, głównie 112 oraz 997, 998 i 999. Efektem ma być większe bezpieczeństwo osób, które naprawdę potrzebują pomocy.
Zmiana przepisów w tym względzie była inicjatywą prezydenta Andrzeja Dudy.
"Powodowane złośliwością, brakiem wyobraźni i niedostatkiem empatii działania niektórych osób negatywnie wpływają na funkcjonowania systemu powiadamiania ratunkowego" - tłumaczyła konieczność zmiany przepisów Kancelaria Prezydenta.
"Dzwonienie bez potrzeby i uzasadnienia blokuje linię telefoniczną osobie, która właśnie w tej chwili może potrzebować natychmiastowej pomocy" - wyjaśniono.
Skala problemu jest olbrzymia. Tylko w 2015 r. zarejestrowano łącznie ponad 21 mln zgłoszeń przez numery alarmowe, z czego aż 45 proc. stanowiły zgłoszenia fałszywe, złośliwe lub nieuzasadnione.
Do rekordzistów należała mieszkanka Ełku, która zablokowała policyjną linię telefoniczną, dzwoniąc na numer 997 ponad 200 razy dziennie. Z kolei mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej łączył się z numerem 112 od kilku do kilkuset razy dziennie.
Dzięki nowelizacji Kodeksu wykroczeń, w którym zapisano wyraźny zakaz bezzasadnego blokowania numerów alarmowych, dostęp do nich ma być tych numerów łatwiejszy i skuteczniejszy.
Nowe brzmienie art. 66 pkt 2. Kodeksu wykroczeń mówi, że kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
W mocy pozostają przepisy o wprowadzaniu w błąd instytucji użyteczności publicznej albo organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia.
Zaproponowane przez prezydenta przepisy przeszły zostały przyjęte bardzo szybko i gładko. 15 września Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu wykroczeń, Senat nie wniósł żadnych poprawek, dzięki czemu prezydent podpisał ustawę już 12 października. Przepisy weszły w życie 19 listopada.