60 tys. zł dla lekarza z Legnicy. Na Podlasiu mówią, co o tym myślą
- Jest przecież problem z obłożeniem dyżurów, a pacjentów ktoś musi leczyć. Jeśli ktoś jest bardzo dobry, jest dobrym specjalistą, to ja nie mam nic przeciwko temu, czy on jest lekarzem, czy jest pielęgniarzem, a może sprzątaczką, żeby zarabiał z 60 tys. zł - mówiła jedna z naszych rozmówczyń, gdy zapytaliśmy ją o to, co sądzi o wysokich zarobkach lekarzy w Polsce. Jak się dowiedzieliśmy, nawet 64 tys. zł brutto może zarobić lekarz pracujący na SOR w Legnicy. Szpital winduje zarobki, ponieważ chętnych wciąż brakuje i placówka boryka się ze sporymi problemami kadrowymi. Tego typu przypadków w Polsce jest znacznie więcej. Reporter Michał Gorczak zapytał mieszkańców Podlasia, co o tym myślą. - Dużo, ale ja im nie żałuję. Jeżeli są dobrymi fachowcami, to nie żałuję, aby robili tę robotę dobrze. Jakie były inne reakcje? - Słyszy się, że szpitale nie mają pieniędzy, nie mają na leczenie, więc takie stawki są troszkę szokujące. - Widocznie może mało zarabiali i uciekli za granicę. Młodzi wyjeżdżają teraz. - Ten problem jest od lat. Myślę, że teraz odbiór lekarzy i służby zdrowia nie jest taki do końca pozytywny - powiedzieli nam przechodnie w Białymstoku. Obejrzyj cały materiał.