Nawałnice w Czechach - grad rozbijał okna samochodów
Przez Czechy przeszła fala burz z gradobiciem i ulewami. W Pradze rannych zostało kilka osób. Silne deszcze podniosły poziom rzek na północy kraju Grad o średnicy kilku centymetrów zranił sześć osób i rozbijał okna samochodów.
W stolicy Czech ulewny deszcz zalał kilka ulic. Grad o średnicy kilku centymetrów zranił sześć osób i rozbijał okna samochodów. Wichura przewracała drzewa, które zablokowały ulice w centrum Pragi, wzdłuż Wełtawy.
Strażacy interweniowali też w innych dzielnicach stolicy. Woda zagroziła jednemu z największych szpitali. Zalała też w centrum górną część stacji metra Mustek. Samoloty przylatujące do międzynarodowego portu lotniczego Ruzynie miały kilkugodzinne opóźnienia.
50 litrów wody na metr kwadratowy
Według hydrologów w Pradze i jej okolicach spadło 50 litrów wody na metr kwadratowy. Służby meteorologiczne zapowiedziały, że pasmo słabnących burz i opadów przesunie się z centrum Czech na Morawy i Śląsk Cieszyński.
Dwie rzeki w regionie poszkodowanym przez powódź z 8 sierpnia - Mandava i Kamenice - na pewien czas osiągnęły trzeci stopień zagrożenia powodziowego. Czescy meteorologowie twierdzą jednak, że ich poziom już opada i nie ma niebezpieczeństwa wylania.
Burza wywołała również opóźnienia w ruchu lotniczym i kolejowym. Z powodu silnych wyładowań atmosferycznych i deszczów samoloty przez kilka godzin nie mogły lądować na praskim lotnisku Ruzynie. Obfite opady podmyły odcinek linii kolejowej Praga-Pilzno, a złamane drzewa zablokowały pociągi na trasie podmiejskiej na południe od stolicy.