Nawałnica zniszczyła szkołę w Nakle nad Notecią. Dramatyczne słowa: nikt nie wierzył w to, co widzi
- Dzień po huraganie nikt z pracowników placówki nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Każdy brał wiadra i inne naczynia, żeby wylewać wodę - relacjonuje Anna Maćkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2, która została zalana. Dzieci wrócą do niej dopiero 11 września. Sierpniowe nawałnice dały się mocno we znaki Polakom. Ciężkie chwile przechodziło również Nakło nad Notecią.
06.09.2017 | aktual.: 06.09.2017 14:57
Placówka, która została zniszczona w czasie sierpniowej nawałnicy, przypomina obecnie wielki plac budowy. - Woda lała się w nocy przez zamknięte okna. Zalała stropy i klasy na piętrze oraz aulę. Spływała po ścianach, które zawilgotniały. Dodatkowo mieliśmy zalane piwnice i stołówkę - wyjaśnia dyrektor szkoły Anna Maćkowska.
Dodaje, że "dzień po huraganie nikt z pracowników placówki nie mógł uwierzyć w to, co widzi". - Każdy brał wiadra i inne naczynia, żeby wylewać wodę, która była wszędzie - tłumaczy.
Od lipca w szkole trwa termomodernizacja, która została w istotny sposób opóźniona. Dyrektor straty szacuje na ponad 120 tys. zł. Burmistrz mówi o blisko 500 tys. zł, które pochłoną remonty we wszystkich budynkach oświatowych.
600 dzieci wróci do nauki 11 września. - To ogromna tragedia. Ludzie wykazali się wielką solidarnością. Rodzice pytali, czy mogą jakoś pomóc, włączyć się w prace porządkowe. Do klas wróci u nas ok. połowa dzieci. Póki co będziemy mogli korzystać jedynie z niektórych pomieszczeń - tłumaczy dyrektor.
Wszystkie klasy siódme pojadą na zieloną szkołę. To da da ekipie budowlanej nieco więcej czasu na uporządkowanie i remont budynku. Kadra stara się, żeby zmiany były jak najmniej dokuczliwie dla rodziców i uczniów.
- Dzięki szybkiej reakcji dach został naprawiony momentalnie i kolejne deszczowe dni nie pogłębiły rozmiarów katastrofy spowodowanej przez żywioł - wspomniała Maćkowska.
Przedstawiciele firmy budowlanej wykonującej termomodernizację zapewniają, że powinni skończyć prace przez najbliższe dwa miesiące. - Nawałnica opóźniła remont. Obecnie działają tutaj 22 osoby. Pracujemy ciężko, ale zgodnie z harmonogramem - powiedział kierownik budowy Adam Dygała.
Roku szkolnego w terminie nie rozpoczęły także dzieci z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Nakle nad Notecią oraz Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Potulicach.