Naukowcy z USA ostrzegają. Huragan Ida to tylko początek zmian
Naukowcy z USA są zgodni - huragan Ida to rezultat zmian klimatycznych. Chodzi m.in. o wzrost temperatury wód oceanu i rosnący poziom morza. To one pomagają napędzić siłę takich zjawisk, jak huragan Ida. Co więcej, kolejne huragany mogą być jeszcze bardziej niebezpieczne.
- Ciepłe temperatury oceanu są paliwem dla dużych burz tropikalnych. W przypadku Idy zaobserwowano jej gwałtowną intensyfikację do huraganu kategorii 4. i jest to klasyczny sygnał zmian klimatycznych - mówi w rozmowie z "The Hill" dziekan University of Michigan's School for Environment and Sustainability, klimatolog Jonathan Overpeck.
Huragan Ida. Naukowcy z USA: Rezultat zmian klimatycznych
Jak uważa naukowiec, ciepłe temperatury wody w Zatoce Meksykańskiej mogły doprowadzić do tego, że huragan Ida w tak krótkim czasie nabrał tak olbrzymiej mocy.
To, że huragan Ida to rezultat zmian klimatycznych, ma potwierdzać również raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ. W Wirtualnej Polsce informowaliśmy o konkluzjach w nim zawartych. Informuje on m.in. o pogarszaniu się sytuacji planety wraz z ocieplaniem się klimatu.
USA. Huragan Ida to tylko początek? Naukowcy alarmują
Raport ONZ sugeruje, że huragany, takie jak Ida, w ostatnich dekadach stały się znacznie groźniejsze, a wraz z poszerzaniem się zmian klimatycznych mogą być jeszcze bardziej niebezpieczne.
Jak zauważają dziennikarze "The Hill", ciepło oceanu rodzi mocniejsze parowanie, a to odgrywa główną rolę w formowaniu się burz i ich intensywności. Dodatkowo, na intensywność huraganów takich jak Ida mają wpływać m.in. opady, które przynoszone są przez ocieplającą się atmosferę oraz fale sztormowe zaostrzone przez rosnący poziom morza.
W opinii klimatologa z Texas A&M University Johna Nielsena-Gammona wspomniane wyżej czynniki zmian klimatycznych mogą być "częścią większej całości", która wpłynęła na siłę huraganu Ida.
Huragan Ida w USA. "Część większej całości"
- Nie możemy tego stwierdzić na podstawie jednego huraganu, ale zapisy pokazują, że - przynajmniej w basenie Atlantyku - duże huragany stały się częstsze, ich gwałtowna intensyfikacja bardziej powszechna, deszcze z huraganów większe, a poziom morza się podniósł, co sprawia, że fale sztormowe są wyższe - podkreśla klimatolog.
Z kolei profesor Ocean and Climate Physics Uniwersytetu Columbia Suzana Camargo dodaje, że w ostatnich latach zauważono wzrost liczby huraganów kategorii 4. oraz kategorii 5.
- Wiele badań analizowało tę kwestię pod kątem danych historycznych i stwierdziło, że obserwujemy wzrost występowania najintensywniejszych burz. W poprzednich latach bardzo niewiele (huraganów - red.) pojawiało się tak wcześnie w sezonie - zaznacza.
Źródło: PAP