ŚwiatNATO zgadza się na "szpicę". Siemoniak: dużo pracy

NATO zgadza się na "szpicę". Siemoniak: dużo pracy

Kraje NATO zgodziły się na utworzenie tymczasowych sił natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy, które będą gotowe do działania już w pierwszych miesiącach 2015 roku - poinformował sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. Z tej deklaracji zadowolony jest wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak. Szef MON zaznacza mówi jednak, że "czeka nas wiele pracy".

NATO zgadza się na "szpicę". Siemoniak: dużo pracy
Źródło zdjęć: © AFP | Joel Saget

02.12.2014 | aktual.: 02.12.2014 19:25

Według Stoltenberga w skład tych sił wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii. - To silny sygnał solidarności i zdecydowania Sojuszu - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.

Jak wyjaśnił, będzie to rozwiązanie przejściowe na czas, jaki zajmie stworzenie pełnych i stałych sił szpicy, które docelowo mają liczyć kilka tysięcy żołnierzy i być utrzymywane w gotowości, by w razie kryzysu w ciągu kilku dni znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie. Powstaną one w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i będą gotowe do działania w 2016 roku. Utworzenie tych sił zapowiedziano na wrześniowym szczycie Sojuszu w Newport w Walii w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainie i zagrożenia ze strony ekstremistów z Państwa Islamskiego.

- W międzyczasie też czegoś potrzebujemy, dlatego tworzymy tymczasowe siły szpicy, które będą gotowe na początku przyszłego roku, aby zapewnić zdolność do szybkiego reagowania - powiedział Stoltenberg. Według niego kraje NATO uzgodniły też, że nadal będą utrzymywać wzmocnioną obecność wojskową na wschodnich rubieżach Sojuszu.

Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna ocenił, że utworzenie tymczasowej szpicy NATO to dowód, że Sojusz nie chce, by ustalenia ze szczytu w Newport pozostały tylko na papierze.

Jak przyznał, na realizację tych decyzji potrzeba czasu. - Ale widzę, że trwa praca, jest zaangażowanie i chęć do tego, by nie zostać tylko z tymi ustaleniami. Taki scenariusz pokazałby nieskuteczność NATO jako formuły. Mam wrażenie, że zaczyna zwyciężać przekonanie, iż ustalenia z Newport nie mogą pozostać na papierze - powiedział Schetyna na konferencji prasowej.

Według niego dyskusja o wdrażaniu decyzji szczytu z Newport i uzgodnionego tam Planu Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan - RAP) była ważna z punktu widzenia przygotowań do szczytu NATO w Warszawie, który odbędzie się w 2016 roku.

- Za chwilę będziemy przygotowywać agendę spotkania warszawskiego, więc musimy dobrze wiedzieć, jak ta mapa drogowa będzie wyglądać - powiedział Schetyna. Dodał, że konkretne decyzje w tej sprawie mają zapaść na lutowym spotkaniu ministrów obrony państw NATO. Schetyna nie wykluczył, że uruchomienie stałych sił szpicy zostanie ogłoszone właśnie na warszawskim szczycie Sojuszu.

Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak wyraził zadowolenie z deklaracji sekretarza generalnego NATO. Szef MON zaznaczył, że szczegółowe rozwiązania wymagają jeszcze wiele pracy.

- Bardzo dobrze, że w programie obrad była kwestia realizacji postanowień szczytu NATO w Newport. To ważny moment, zostały dwa miesiące do spotkania ministrów obrony, gdzie ma być przyjęty szczegółowy dokument w tej sprawie - powiedział w Warszawie Siemoniak.

- Bardzo dobrze, że sekretarz generalny NATO proponuje pewne konkretne działania związane z rokiem 2015 - to nie tylko kwestia tymczasowych sił natychmiastowej gotowości, wyodrębnionych z sił odpowiedzi NATO, ale także wsparcie dla ciągłej rotacyjnej obecności wojsk w roku 2015. Jestem zadowolony z tych ustaleń, ale do przyjęcia docelowych rozwiązań czeka nas jeszcze wiele tygodni pracy - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)