NATO wzmacnia czujność. Amerykański "Sniffer" monitoruje Bałtyk
Amerykański samolot przeznaczony do wykrywania eksplozji jądrowych patroluje dziś przestrzeń nad Morzem Bałtyckim w pobliżu Estonii, Łotwy i Litwy. Jego obecność wiąże się z trwającą wojną w Ukrainie i nasilonymi groźbami nuklearnymi Rosji.
Samolot Sił Powietrznych USA, Boeing WC-135 Constant Phoenix znany jako "nuclear sniffer", zaprojektowany do wykrywania eksplozji jądrowych, patroluje dziś przestrzeń powietrzną nad Bałtykiem w pobliżu Estonii, Łotwy i Litwy. Od godziny 8:01 wykonuje charakterystyczne kręgi na wysokości ok. 5,3 tys. metrów z prędkością 320 węzłów.
Maszyna, operująca pod znakiem wywoławczym JAKE27, wystartowała z bazy RAF Mildenhall w Wielkiej Brytanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump nie zaprosił Polski? "Musimy przetrzeć różowe okulary"
Amerykański "Sniffer" monitoruje Bałtyk
Constant Phoenix to jeden z najbardziej wyspecjalizowanych samolotów rozpoznawczych amerykańskich Sił Powietrznych. Na pokładzie znajdują się systemy pobierania próbek powietrza i cząsteczek, a także czujniki promieniowania gamma, które pozwalają śledzić ewentualne chmury radioaktywne w czasie rzeczywistym. Maszyna, które głównie wykorzystywana jest przez 45. Eskadrę Rozpoznawczą w Nebrasce, od dekad monitoruje skutki awarii nuklearnych.
Obecność samolotu nad Bałtykiem ma szczególny kontekst polityczny. Jak wskazuje estoński portal Estonian World, w czasie, gdy trwa wojna w Ukrainie i Rosja przerzuca taktyczną broń jądrową na Białoruś, misja WC-135 jest sygnałem czujności NATO.
ŹRÓDŁO: Estonian World