NATO wspiera Ukrainę. Rosja: "To destabilizacja i prowokacja"
Ukraina zacieśnia swoje relacje z NATO i coraz bliżej współpracuje z Sojuszem Północnoatlantyckim. To zdecydowanie nie podoba się Rosji. Rzeczniczka MSZ z Moskwy Maria Zacharowa oceniła to jako "podwyższanie napięć w regionie".
- Sojusz kontynuuje destrukcyjne zachowanie, pracuje nie na rzecz pojednania, a zaostrzenia sytuacji. Jego działania sprzyjają podwyższaniu napięcia, w tym poprzez obiecywanie Ukraińcom, że "NATO zawsze będzie po waszej stronie" - powiedziała cytowana przez agencję TASS Maria Zacharowa.
Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Rosji stwierdziła że "natowskie wsparcie wojskowe dla Kijowa ma destabilizujący i prowokacyjny wpływ na sytuację na Ukrainie".
Skąd tak mocne stanowisko Rosji? Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przebywał w ostatnich dniach na Ukrainie.
Zarówno on, jak i prezydent kraju Wołodymyr Zełenski zapewniali dziennikarzy o rosnącej współpracy i coraz lepszym porozumieniu stron. Lider Ukrainy podkreślił nawet, że Kijów jest gotowy przyspieszyć swoje przygotowania do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Stoltenberg cytowany przez wpolityce.pl podkreślał z kolei, że "Rosja powinna zaprzestać wspierania bojowników na wschodzie Ukrainy oraz wycofać swoje wojska i uzbrojenie z ukraińskiego terytorium".
Polska - w towarzystwie Czech i Węgier - przystąpiła do NATO w 1999 roku. W Sojuszu są także m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Kanada, Hiszpania czy Norwegia. W sumie NATO liczy aktualnie 29 członków. Oficjalnymi kandydatami do przystąpienia są Bośnia i Hercegowina oraz Macedonia Północna, natomiast potencjalnymi Gruzja, Finlandia i Ukraina.
Źródło: wpolityce.pl