NATO: groźby Rosji wobec Polski są żałosne
Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO
ostrzegli Rosję, że sojusz nie będzie "jak zwykle"
współpracować z Moskwą, dopóki nie wycofa ona całkowicie swych
wojsk z Gruzji. Retoryka Rosji jest śmieszna, żałosna i do niczego nie prowadzi - powiedział sekretarz generalny sojuszu Jaap de Hoop Scheffer.
19.08.2008 | aktual.: 19.08.2008 20:30
W geście poparcia dla Gruzji szefowie dyplomacji zdecydowali o powołaniu Komisji NATO-Gruzja, która będzie forum współpracy i konsultacji z tą byłą republiką radziecką. Nie zdecydowali natomiast o przyspieszeniu procesu zbliżania Gruzji z NATO, odkładając na grudzień decyzję o ewentualnym objęciu tego kraju Planem Działań na rzecz Członkostwa w sojuszu (ang. MAP).
"Zdecydowaliśmy, że nie możemy kontynuować współpracy (z Rosją) jak zwykle, jakby nigdy nic. Wzywamy Moskwę do zademonstrowania, zarówno w gestach, jak i czynach, przywiązania do zasad, na jakich zgodziliśmy się budować nasze relacje" - brzmi przyjęta deklaracja 26 szefów MSZ państw członkowskich NATO.
W nawiązaniu do tej deklaracji sekretarz generalny sojuszu Jaap de Hoop Scheffer tłumaczył na konferencji prasowej, że "w obecnych okolicznościach nie da się współpracować z Rosją jak dotychczas", gdyż "Rosja okupuje część suwerennego kraju". Poinformował też, że nie otrzymał dotychczas "żadnych sygnałów, jakoby Rosjanie wycofywali się z Gruzji", i wezwał Moskwę do wycofania wojsk na pozycje sprzed rozpoczęcia konfliktu.
Uważam, że "business as usual" - czyli relacje jak do tej pory - nie może mieć miejsca nie tylko w stosunkach NATO-Rosja, bo Rosja pokazała inną twarz, ale także wewnątrz NATO. Musimy przypomnieć sobie, do czego nasz sojusz służy, i powrócić do jego tradycyjnej roli- komentował przyjęte stanowisko NATO szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
To, co Rosja robi w Gruzji, będzie miało swoje konsekwencje - dodał Sikorski.
Jego zdaniem wizerunek Rosji już ucierpiał przez to, że Rosja nadużyła siły oraz nie wypełnia zobowiązań wobec UE, dotyczących wypracowanego m.in. przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego porozumienia rosyjsko-gruzińskiego.
W zachodnim kodzie kulturowym podstawowa zasada, że jeżeli coś się powie, to potem trzeba tego dotrzymywać, jest ważna i Rosja powinna zdawać sobie z tego sprawę, jak bardzo cierpi jej wiarygodność w tych dniach - powiedział Sikorski.
Ministrowie państw NATO nie zdecydowali jednak, jak spekulowano wcześniej, o anulowaniu współpracy z Rosją w ramach Rady NATO- Rosja. Przyszłość naszych relacji z Rosją zależy od konkretnych działań, jakie podejmie Rosja, by wywiązać się ze zobowiązań prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, co obecnie nie ma miejsca" - powiedział sekretarz generalny NATO. "Ale nie zerwiemy wszystkich kontaktów - dodał Scheffer.
Ministrowie zdecydowali o powołaniu Komisji NATO-Gruzja, "która będzie mechanizmem konsultacji, jaki mamy już z Ukrainą" - tłumaczył Scheffer. Ponadto podjęto decyzję, że następne posiedzenie NATO na szczeblu ambasadorów odbędzie się w Tbilisi 15 i 16 września. Zdecydowano też, że w środę do Gruzji uda się wysoki przedstawiciel sojuszu Bob Simon. NATO wytypuje też 15 ekspertów do oszacowania strat cywilnych i w infrastrukturze w Gruzji.
Jeżeli chodzi o MAP, czyli Plan Działań na rzecz Członkostwa w NATO, ministrowie powtórzyli deklarację z kwietniowego szczytu sojuszu w Bukareszcie, iż Gruzja i Ukraina mogą kiedyś wejść do NATO.
Trzymamy się ustaleń. Mianowicie w grudniu zadecydujemy, czy przyjąć już wtedy MAP dla obu krajów czy też nie - powiedział Sikorski. Pytany, czy w kontekście wojny w Gruzji po wtorkowym posiedzeniu Gruzja jest bliżej MAP-u, powiedział: to, że jest determinacja, aby nie nagradzać agresywnego zachowania i nadużywania siły, to dla Gruzji dobry omen.
Były również głosy mniej optymistyczne. Musiałby stać się cud, by NATO już w grudniu przyznało Gruzji MAP - powiedział dyplomata jednego z krajów popierających zbliżenie Gruzji z Sojuszem. Tłumaczył, że kraje podtrzymujące niechęć wobec szybkiego przyznania Gruzji MAP są wciąż w "zdecydowanej większości". Za jest dziewięciu z 26 członków Sojuszu - Polska, USA, Kanada, Wielka Brytania, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia i Dania.
W przyjętej we wtorek deklaracji ministrowie spraw zagranicznych państw NATO podkreślili, że "musi być znalezione pokojowe i trwałe rozwiązanie konfliktu w Gruzji z poszanowaniem niepodległości, suwerenności i terytorialnej integralności Gruzji, uznanej przez prawo międzynarodowe".
Na konferencji prasowej sekretarz generalny NATO nawiązał też do gróźb rosyjskich generałów pod adresem Polski w związku z porozumieniem o instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
"Retoryka Rosji jest śmieszna, żałosna i do niczego nie prowadzi" - powiedział Scheffer._ Branie na celownik członka NATO, w tym wypadku Polski, zdarza się nie pierwszy raz. Gdybym określił te wypowiedzi jako mało pomocne, moja reakcja byłaby za słaba_ - dodał. - Jako sekretarz generalny NATO muszę oczywiście opowiedzieć się po stronie Polski. (ap)
Inga Czerny