NATO gotowe do Iraku - Francja czeka na propozycje
Sojusz Atlantycki jest w stanie odegrać rolę w ustabilizowaniu sytuacji w powojennym Iraku, jeśli poproszą o to rządy, które obecnie rozpatrują tę kwestię - oświadczył dowódca sił NATO w Europie generał
James Jones.
24.04.2003 16:20
Francja, dotychczas negatywnie odnosząca się do projektów wyjścia NATO poza obszar euroatlantycki, zasygnalizowała tymczasem, że jest gotowa zbadać możliwość powierzenia Sojuszowi jakiejś misji w Iraku i czeka na propozycje amerykańskie.
W środę wysoki urzędnik Departamentu Stanu USA powiedział, że pomysł ten omawiano na forum Rady Północnoatlantyckiej i żaden kraj członkowski nie zgłosił zasadniczego sprzeciwu wobec obecności NATO w Iraku.
Generał Jones oświadczył na konferencji prasowej, że na razie nie otrzymał żadnych instrukcji polecających przygotować plan udziału NATO w operacjach w Iraku.
W sierpniu NATO ma przejąć kierowanie siłami pokojowymi w Afganistanie, liczącymi 4500 żołnierzy. W ten sposób Sojusz, utworzony w 1949 roku dla obrony obszaru euroatlantyckiego, zadebiutuje poza swym tradycyjnym regionem działania.
Urzędnicy NATO mówią, że od strony technicznej nie ma przeszkód, aby Sojusz podjął się podobnych zadań w Iraku nawet przed sierpniem.
Czwartkowy "Financial Times" przytacza słowa wysokiego rangą przedstawiciela administracji USA, że obca obecność wojskowa w Iraku będzie potrzebna przez "nader długi czas".
Dyplomaci oświadczyli, że NATO jest w stanie pełnić w Iraku rolę sił pokojowych lub czuwających nad rozbrojeniem kraju, jednak nie jest pewne, czy uda się osiągnąć w tej kwestii porozumienie polityczne. Spory o prawomocność takiej misji mogą opóźnić zapalenie zielonego światła; Francja zapewne będzie nalegać na uzyskanie mandatu od ONZ.
Jeden z dyplomatów francuskich powiedział, że Paryż - dotychczas przeciwny wychodzeniu NATO poza tradycyjny obszar działania - w zasadzie nie sprzeciwia się wysłaniu sił Sojuszu do Iraku, ale chce, aby nikt nie mógł zakwestionować legalności takiego posunięcia.
Z kolei w środę wysoki przedstawiciel Departamentu Stanu USA oświadczył, że Waszyngton mógłby doprowadzić do wykluczenia Francji z udziału w podejmowaniu najważniejszych decyzji przez NATO. Normalnie decyzje takie, jak w sprawie udziału Sojuszu w jakichś operacjach, zapadają w Radzie Północnoatlantyckiej. Wspomniany przedstawiciel powiedział jednak, że o roli NATO w Iraku mógłby zadecydować Komitet Planowania Obronnego, w którym Francji nie ma, bo w latach 60. wystąpiła ze struktur wojskowych sojuszu.(ck)